Dzielenie się danymi to tylko kolejna składowa komunikacji naukowej

Przechowywane przez nas dane to tylko ułamek wszystkich danych wytwarzanych w Wielkim Zderzaczu Hadronów – wyjaśnia dr Tim Smith, szef działu współpracy i informacji w Europejskiej Organizacji Badań Jądrowych CERN, w rozmowie z Maciejem Chojnowskim. Poruszające się w przeciwnych kierunkach cząsteczki zderzają się ze sobą 14 milionów razy na sekundę. Z kolei każdy detektor składa się z około 150 milionów czujników. Jeśli więc pomnożymy przez siebie te dwie wielkości, to otrzymujemy petabajty danych na sekundę wytwarzanych przez detektory. Nie ma możliwości, by przechować ani zanalizować taką ilość danych. W związku z tym proces przetwarzania danych zaczyna się już w samych detektorach. Stworzyliśmy odpowiednio zaprogramowany filtr umożliwiający ograniczenie ilości danych z petabajtów na sekundę do terabajtów na sekundę. Dane te są następnie przekazywane do połączonych sekwencyjnie komputerów, na których tysiące procesorów przetwarzają je w czasie rzeczywistym, odsiewając najbardziej interesujące przypadki i redukując w ten sposób strumień danych z terabajtów do gigabajtów na sekundę.

Przeczytaj transkrypcję wywiadu

 

Additional information