Potrzebujemy dostępu do wiedzy na temat zmiany klimatu

Zmiana klimatu to zagadnienie o wielu wymiarach. Zachęcamy badaczy, rządy, fundatorów i organizacje zajmujące się środowiskiem do zajęcia się problemem dostępu do wiedzy na temat zmiany klimatu i zapewniamy im w tej kwestii bezpośrednie wsparcie - Iryna Kuchma (EIFL) na temat Open Climate Campaign

 

Jak rozpoczęła się kampania Open Climate?

Iryna Kuchma: Grupa aktywistów działających na rzecz otwartego dostępu i otwartej nauki – Cable Green (Creative Commons), Melissa Hagemann (Open Society Foundations), Heather Joseph (SPARC), Frances Pinter (Central European University Press) i Peter Suber (Harvard University) – przeprowadziła dyskusję na temat tego, jakie wnioski wyciągnęliśmy z otwartego udostępniania rezultatów badań nad COVID-19 i jak można wykorzystać tę wiedzę do radzenia sobie ze zmianami klimatycznymi i wynikającymi z nich szkodami dla globalnej bioróżnorodności stanowiącymi jedne z najpilniejszych wyzwań na świecie. EIFL został zaproszony do udziału w dyskusjach, aby przybliżyć perspektywę globalnego Południa. Z zadowoleniem przyjęliśmy wiadomość, że nasze zaproszenia do komitetu sterującego kampanii przyjęli Daisy Larios (International Union for Conservation of Nature), Ross Mounce (Arcadia Fund), Madeleine Thompson (Wildlife Conservation Society) i Marcos Vinícius Carneiro Vital (Universidade Federal de Alagoas w Brazylii).

Jakie są największe wyzwania w praktycznym wdrażaniu otwartego dostępu do rezultatów badań nad zmianą klimatu?

Chociaż istnienie zmiany klimatu i wynikającego z niej zaniku bioróżnorodności są pewne, wiedza i dane na temat tych globalnych wyzwań a także możliwych rozwiązań, działań łagodzących zagrożenia i pozwalających na poradzenie sobie z nimi zbyt często nie jest publicznie dostępna. Zmiana klimatu to zagadnienie o wielu wymiarach. Zachęcamy badaczy, rządy, fundatorów i organizacje zajmujące się środowiskiem do zajęcia się problemem dostępu do wiedzy na temat zmiany klimatu i zapewniamy im w tej kwestii bezpośrednie wsparcie.

Obawiam się, że wyzwania w praktykowaniu otwartości w badaniach klimatu są podobne jak w każdej innej dziedzinie badań: brak jasnych polityk i zachęt, brak umiejętności, struktur wspierających i pokazujących, jak zarządzać danymi i je udostępniać, tradycyjne podejście do oceny naukowców i jednostek, w którym naukowcy nie są nagradzani za dzielenie się publikacjami i danymi. Nasza kampania ma na celu zwrócenie uwagi na potrzebę dostępu do tej wiedzy, zwłaszcza w badaniach nad klimatem, ale także na rozpoznanie istniejących barier. W związku z tym współpracujemy z rządami krajów, organizacjami ekologicznymi i instytucjami finansującymi, aby przezwyciężyć te bariery oraz opracować polityki i szkolenia w celu wdrożenia.

W jaki sposób kampania angażować będzie organizacje działające na rzecz środowiska?

Obecnie identyfikujemy organizacje ekologiczne, które poprą kampanię i uczynią otwartą wymianę wyników badań oczekiwaną normą dla badaczy i instytucji finansujących zajmujących się klimatem i bioróżnorodnością. Pomożemy tym organizacjom w tworzeniu, przyjmowaniu i wdrażaniu polityk otwartej nauki oraz publicznym udostępnianiu zasobów z obszaru badań nad klimatem i bioróżnorodnością, w tym zasobów edukacyjnych.

Jedno z moich pierwszych działań polegało na podjęciu współpracy z International Centre for Integrated Mountain Development (ICIMOD), międzyrządowym centrum wiedzy i nauki działającym na rzecz mieszkańców Hindukuszu w Himalajach (HKH). Ma siedzibę w Katmandu w Nepalu i działa w ośmiu regionalnych krajach członkowskich – Afganistanie, Bangladeszu, Bhutanie, Chinach, Indiach, Birmie, Nepalu i Pakistanie, aby poprawić jakość i warunki życia oraz chronić górskie środowiska i społeczności. Wiedza, którą gromadzi i którą dzieli się ICIMOD pomaga ludziom z Hindukuszu stać się bardziej odpornymi, jak najlepiej wykorzystać nowe możliwości i przygotować się na zmiany. Wzmacnia również współpracę regionalną na rzecz ochrony i zrównoważonego rozwoju gór. Chcielibyśmy zaprezentować badania ICIMOD w zakresie klimatu i bioróżnorodności oraz wesprzeć ich w rozwijaniu otwartego dostępu do publikacji i praktyk udostępniania danych.

Czy w tym obszarze jest miejsce także dla nauki obywatelskiej? Jak obywatele mogą się zaangażować?

Nauka obywatelska odgrywa ważną rolę w badaniach nad bioróżnorodnością – od mapowania i dzielenia się obserwacjami na całym świecie w iNaturalist aż po złożone projekty, takie jak Crowd4SDG, promujące praktyczne innowacje opracowywane przez młodych naukowców z całego świata, wykorzystujących sztuczną inteligencję. Uczestnicy w wieku od 16 do 26 lat przygotowali projekty, które dotyczyły kwestii związanych z wodą, takich jak susze, dostęp do czystej wody czy powodzie.

Wspólnie zaprojektowany program ACTION Accelerator to kolejny przykład wspierania lokalnych obywatelskich projektów naukowych w całej Europie, który dociera do społeczności niedoreprezentowanych w nauce, m.in. osób z wadami wzroku, zapewniając intensywne wsparcie, koleżeński mentoring i szkolenia w zakresie analizowania lub gromadzenia danych na temat różnych rodzajów zanieczyszczeń. Jedna z inicjatyw ACTION, prowadzona w Dolinie Padu we Włoszech pod nazwą WOWnature, ma na celu pomiary zanieczyszczenia powietrza, gromadzenie danych za pomocą wysokiej jakości czujników w lasach zarządzanych przez grupy obywateli i finansowanych za pośrednictwem internetowej platformy. Inny program pilotażowy to prowadzony w Berlinie Open Soil Atlas, w ramach którego powstała strona internetowa z danymi w formie infografik. Celem było podniesienie świadomości na temat jakości i żyzności gleby i podkreślenie korelacji między zdrową glebą a zdrowymi społecznościami. Podobny sukces, ale o bardziej globalnym charakterze, to projekt Restart Data Workbench, mający na celu rozwiązanie problemu masowego konsumpcjonizmu poprzez walkę z jednorazowymi, coraz bardziej efemerycznymi formami korzystania z elektroniki domowej. Dzięki gromadzeniu danych o próbach napraw takiego sprzętu podczas lokalnych warsztatów, analizie poddano wzorce zrównoważonej konsumpcji w celu wywarcia wpływu na dyskusje polityczne na arenie międzynarodowej.

Grupy z kręgu nauki obywatelskiej mogą się zaangażować w nasze działania, wspierając kampanię, otwarcie dzieląc się wynikami badań czy informując swoich kolegów i koleżanki o kampanii i narzędziach otwartej nauki. Zawsze szukamy sposobów na rozwijanie naszych działań i jesteśmy otwarci na różne sposoby angażowania obywateli.

„Złoty środek” we współpracy nauki i biznesu

Staramy się  przychylnie traktować inicjatywy w zakresie Open Access i Open Data, jednak zdajemy sobie również sprawę z tego, że działania takie należy wdrażać w przemyślany sposób, w szczególności dotyczy to potrzeby rozwiązania szeregu istotnych kwestii - dr inż. Wojciech Kamieniecki, dyrektor Narodowego Centrum Badań i Rozwoju

dr inż. Wojciech Kamieniecki (fot. NCBR)

 

 

 

 

 

 

 

 

Natalia Gruenpeter: Wiele instytucji na całym świecie przyjmuje i realizuje polityki otwartości, które zobowiązują naukowców do otwartego udostępniania publikacji lub danych badawczych powstałych w toku prowadzonych badań. Ostatnio - w związku z realizacją Planu S - coraz większy wpływ na zmianę systemu komunikacji naukowej mają instytucje finansujące badania naukowe. W Polsce politykę otwartości przyjęło Narodowe Centrum Nauki. Czy Narodowe Centrum Badań i Rozwoju uczestniczy w inicjatywach i dyskusjach dotyczących otwartego dostępu bądź planuje przyjąć politykę otwartości?

Wojciech Kamieniecki: Narodowe Centrum Badań i Rozwoju (NCBR) stara się uczestniczyć w inicjatywach i działaniach dotyczących otwartego dostępu. W okresie kiedy działał, powołany przez Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego, Zespół roboczy ds. otwartego dostępu, a także w późniejszym czasie – kiedy działania ww. zespołu kontynuowała ministerialna grupa robocza zajmująca się zagadnieniem Open Access oraz Open Data – w pracach tych gremiów brali aktywny udział przedstawiciele NCBR. Uczestniczyli oni m.in. w opracowaniu przyjętej 23 października 2015 r. polityki otwartego dostępu zawartej w dokumencie pt. „Kierunki rozwoju otwartego dostępu do publikacji i wyników badań naukowych w Polsce". W ramach realizacji zaleceń dotyczących wprowadzania otwartego dostępu NCBR przeprowadził m.in. stosowne szkolenia kadry menedżerskiej Centrum. Nie wykluczamy opracowania i przyjęcia dedykowanej polityki w zakresie otwartego dostępu. Aby móc tego dokonać realizujemy odpowiednie przygotowania techniczne, organizacyjne i informatyczne w Centrum. Niezależnie od tego określamy możliwy, jak najszerszy, zakres otwarcia dostępu oraz otwarcia danych zapewniający naszym wnioskodawcom i beneficjentom poszanowanie tajemnicy rozwiązań zawartych we wnioskach. 

Warto poza tym odnotować, że nieco łatwiej jest uzyskiwać istotne efekty w implementacji dobrych praktyk w zakresie Open Access i Open Data w badaniach podstawowych, w których kwestie komercjalizacji wyników badań nie są tak krytyczne jak w przypadku badań przemysłowych i prac rozwojowych finansowanych przez NCBR. Zrozumiałe jest w tym kontekście zaawansowanie Narodowego Centrum Nauki we wdrażaniu polityki otwartości. 

Misją NCBR jest wsparcie polskich jednostek naukowych oraz przedsiębiorstw w rozwijaniu ich zdolności do tworzenia i wykorzystywania rozwiązań opartych na wynikach badań naukowych. Jakie kwestie związane z otwartą komunikacją naukową w świetle tych zadań wydają się najistotniejsze?

Staramy się  przychylnie traktować inicjatywy w zakresie Open Access i Open Data, jednak zdajemy sobie również sprawę z tego, że działania takie należy wdrażać w przemyślany sposób, w szczególności dotyczy to potrzeby rozwiązania szeregu istotnych kwestii takich jak:

  • finansowanie otwartego dostępu do publikacji w czasopismach komercyjnych (w ramach tzw. złotej drogi) w sposób, który nie wpłynąłby na istotne ograniczenie nakładów na badania naukowe i prace rozwojowe,
  • wprowadzenie jednolitych standardów technicznych w zakresie OA i OD, a także zapewnienia odpowiednich repozytoriów umożliwiających deponowanie publikacji i danych m.in. autorom i instytucjom, które nie posiadają własnej infrastruktury technicznej w tym zakresie (tzw. repozytorium sieroce),
  • zapewnienia zachowania poufności informacji dotyczących instytucji, organizacji i przedsiębiorstw realizujących projekty dofinansowywane przez NCBR w stopniu akceptowanym przez beneficjentów takiego dofinansowania.

Jednym z argumentów za udostępnianiem danych badawczych na wolnych licencjach jest możliwość ich ponownego wykorzystania przez przedsiębiorstwa, w celach komercyjnych. Jak postrzega Pan relacje pomiędzy komercjalizacją a otwartością oraz rolę otwartej nauki we wspieraniu innowacji?

NCBR stara się zachować ostrożność w zakresie wprowadzania rozwiązań, które mogłyby być postrzegane przez beneficjentów Centrum jako zagrożenie dla ewentualnej przewagi konkurencyjnej (uzyskiwanej przecież dzięki wynikom realizowanych projektów) czy dla poufności danych postrzeganych w wielu przypadkach jako tajemnica przedsiębiorstwa. Chodzi o zapewnienie naszym beneficjentom poczucia bezpieczeństwa w zakresie wykorzystania osiągniętych wyników w procesie ich komercjalizacji.

Co do zasady – należy oczywiście dążyć do tego, aby wyniki badań finansowanych z pieniędzy publicznych były jak najszerzej wykorzystywane i –  w miarę możliwości – dostępne na zasadach „open source’owych”. Staramy się sprzyjać takim trendom, zachęcając do rozpowszechniania w różnych formach uzyskiwanych rezultatów badań i do dzielenia się wiedzą. Przykładem może być projekt, który doskonale wpisuje się w założenia idei otwartej nauki, zwłaszcza w dobie pandemii i „zdalnego” życia. Mam na myśli platformę edukacyjną NAVOICA oferującą bezpłatne kursy MOOC (Massive Open Online Courses), uruchomioną w 2018 roku przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego. W wyniku konkursów NCBR nasz wkład w rozwijanie platformy to ponad 190 kursów przygotowywanych przez uczelnie dzięki środkom z Funduszy Europejskich. Wyłonione przez NCBR projekty będą realizowane do 2022 roku, a powstałe dzięki nim kursy stopniowo umieszczane na platformie. Na ten cel przeznaczyliśmy blisko 20 mln zł z Programu Operacyjnego Wiedza Edukacja Rozwój.

Otwarte udostępnianie wyników badań może pozytywnie wpływać na współpracę międzynarodową. Jakie są według Pana kluczowe czynniki warunkujące udaną współpracę w tym zakresie? Jak ją skutecznie wspierać?

W dobie globalizacji gospodarczej również kwestie dostępu do wiedzy, publikacji oraz danych naukowych, infrastruktury badawczej, kompetencji specjalistycznych należy rozpatrywać w aspekcie międzynarodowym. Rosnące możliwości w tym zakresie, związane m.in. z rozwojem różnorodnych inicjatyw ponadregionalnych niewątpliwie sprzyjają rozwojowi współpracy międzynarodowej. Jednym z istotnych aspektów może być np. rozpowszechnienie jednolitych standardów w zakresie przygotowania, opisu i udostępniania danych, tworzenie wspólnych zaawansowanych rozwiązań pozwalających na udostępnianie i eksplorację prac naukowych i danych badawczych. Ważne w tym kontekście jest uczestnictwo polskich podmiotów naukowo-badawczych i gospodarczych w różnego rodzaju międzynarodowych programach w obszarze OA, OD, OS. 

Program INFRASTARt ma zwiększyć efektywność wykorzystania infrastruktury B+R i przyczynić się do umiędzynarodowienia działalności jednostek naukowych. Kryteria oceny merytorycznej w programie nie uwzględniają jednak otwartości, która wydaje się sprzyjać wymienionym wyżej celom. Dlaczego takie kryteria nie zostały uwzględnione? Jakie są plany NCBR w zakresie programów, które uwzględniałyby tworzenie i rozwijanie infrastruktury sprzyjającej otwartemu udostępnianiu wyników badań i ich ponownemu wykorzystaniu?

Program INFRASTARt, który będzie realizowany w latach 2021 – 2024 skupia się na wsparciu utrzymania infrastruktury B+R zbudowanej lub przebudowanej dzięki realizacji projektów w ramach II priorytetu POIG, których koszty kwalifikowalne z POIG wyniosły co najmniej 25 mln zł. Infrastruktura ta ma stwarzać możliwość prowadzenia prac B+R oraz świadczenia usług badawczych dla podmiotów zewnętrznych. Realizacja tego programu pomoże utrzymać i rozwinąć zbudowaną w ramach wcześniejszych projektów nowoczesną infrastrukturę badawczą niezbędną dla prowadzenia badań naukowych na najwyższym światowym poziomie, a także dla kształcenia przyszłych kadr naukowych.

W kontekście najważniejszych celów Programu INFRASTARt problematyka otwartości, w tym w szczególności zagadnienia związane z OA czy OD, nie stanowi kluczowego priorytetu. Warto jednak podkreślić, że mimo to realizacja programu będzie sprzyjała rozwijaniu otwartości nauki, tworząc niezbędne warunki dla prowadzenia zaawansowanych badań naukowych, które mogą przynieść interesujące dla środowiska naukowego publikacje i dane, w przyszłości być może szeroko udostępniane w ramach OA i OD.

W czasie pandemii COVID-19 szczególnie istotne stało się otwarte i szybkie dzielenie się wynikami badań. Jaką rolę odgrywa tutaj współpraca między nauką a biznesem? Jak ocenia Pan wpływ obecnej sytuacji na ten obszar, np. na postawie działań NCBR (konkursu Szybka Ścieżka - „Koronawirusy”)?

W obliczu zagrożeń takich jak trwająca obecnie pandemia zapewnienie szybkiego przepływu danych dotyczących wyników prowadzonych badań staje się kwestią, która może decydować o życiu i zdrowiu znacznego odsetka populacji. Jednak motywy komercyjne są nadal ważne – szczególnie dla przedsiębiorców, zważywszy znaczne nakłady finansowe ponoszone przez głównych dostawców szczepionek, leków i terapii. Skłania to do, z jednej strony, zachęcania firm do dzielenia się wiedzą zdobywaną w trakcie realizacji projektów, jej przekazywania i rozpowszechniania, a z drugiej strony do unikania nadmiernej presji, w wyniku której przedsiębiorcy mogliby obawiać się korzystać z publicznego finansowania. Takie mechanizmy są zawarte w programie Szybka Ścieżka, jednak na szczegółową ocenę ich efektywności, w szczególności w konkursie dedykowanym koronawirusom jest w tym momencie jeszcze trochę za wcześnie. Nie wykluczamy podjęcia się takiej ciekawej analizy w przyszłości. NCBR chce stwarzać przestrzeń do tego, aby nauce i biznesowi udało się znaleźć „złoty środek”, który pozwoli na rozwój obszaru otwartej nauki mimo niełatwej sytuacji pandemicznej. Z pożytkiem dla nas wszystkich i z nadzieją na bezpieczną przyszłość.

Wywiad korespondencyjny przeprowadzony w lutym 2021 r.

Nie możemy tracić czasu w drodze do otwartego dostępu

Myślę, że przyszły rynek publikacji naukowych będzie musiał się dostosować i zreorganizować, tak jak każda inna branża, która stoi w obliczu rewolucyjnej transformacji - mówi Prof. Johan Rooryck, Open Access Champion w Koalicji S

Prof. Johan Rooryck

Zespół Platformy Otwartej Nauki: Koalicja S stale się rozszerza. Jakie są priorytety i plany jej dalszego rozwoju?

Prof. Johan Rooryck: Koalicja S chce być globalną organizacją promującą przejście do pełnego i natychmiastowego otwartego dostępu. Zapraszamy do koalicji nie tylko organizacje finansujące badania, ale także organizacje prowadzące badania, które zobowiążą się do wdrożenia zasad i wytycznych Planu S. Należy pamiętać, że Koalicja S nie jest tradycyjną organizacją członkowską: jest nieformalnym sojuszem organizacji badawczych, które publicznie wyraziły zamiar wdrożenia Planu S i współpracy na rzecz osiągnięcia tego celu.

Otwieranie danych badawczych - integralny element otwartej nauki

Bez dostępu do danych, które były podstawą badania, nie jest możliwa wiarygodna weryfikacja jego rezultatów. Co za tym idzie, badania pozbawione odpowiednio opisanych danych przedstawiają mniejszą wartość dla reszty społeczności naukowej, niż badania udostępnione wraz z danymi, które były w nich wykorzystane lub zebrane - Wojciech Murdzek, Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego

Wojciech Murdzek (fot. MNiSW)

 

Zespół Platformy Otwartej Nauki: Często można spotkać się z poglądem, że otwartość jest jedną z najważniejszych kwestii dla dalszego rozwoju nauki. W Zaleceniu Komisji Europejskiej z dnia 25 kwietnia 2018 r. w sprawie dostępu do informacji naukowej oraz jej ochrony otwarta nauka jest określona jako „nowe podejście do procesu naukowego, oparte na współpracy i nowych sposobach rozpowszechniania wiedzy, zwiększania dostępu i możliwości ponownego wykorzystywania wyników badań poprzez wykorzystanie technologii cyfrowych i nowych narzędzi współpracy”, a państwa członkowskie są wzywane do wspierania tak szeroko rozumianej otwartej nauki. W przyjętych przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego „Kierunkach rozwoju otwartego dostępu do publikacji i wyników badań naukowych w Polsce” wskazane są korzyści płynące z otwartości nie tylko dla środowiska naukowego, lecz także dla przedsiębiorców i całego społeczeństwa. W nowej ustawie o szkolnictwie wyższym i nauce otwarta nauka nie została jednak uwzględniona. Czy Pana zdaniem pełna realizacja potencjału otwartej nauki będzie wymagała przyjęcia odpowiednich rozwiązań na poziomie ustawowym? 

Wojciech Murdzek: Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego na bieżąco monitoruje potrzeby podmiotów tworzących system nauki i szkolnictwa wyższego w zakresie regulacji otwartego dostępu. „Kierunki rozwoju...” przez długi czas dobrze spełniały swoją rolę, jako dokument przybliżający odbiorcom pojęcie Otwartego Dostępu, oraz nakreślający działania strategiczne i precyzujący zalecenia dla jednostek naukowych. Na podstawie spotkań i rozmów z przedstawicielami środowiska naukowego ustaliliśmy, że dokument ten wymaga już pewnej aktualizacji. Polskie uczelnie i instytuty naukowe w znacznym stopniu są już zaznajomione z tematem otwartego dostępu i w wielu przypadkach posiadają własne polityki otwartego dostępu lub repozytoria cyfrowe. Dlatego rozpoczęliśmy przygotowania do opracowania nowego dokumentu w tym obszarze. Muszę jednak podkreślić, że jego ostateczna forma w znacznej mierze będzie zależeć od wyników opracowywanego w MNiSW badania ankietowego. Jego celem będzie zidentyfikowanie bieżących działań w zakresie Otwartego Dostępu prowadzonych przez uczelnie i instytuty naukowe oraz identyfikacja problemów i braków, które utrudniają tym podmiotom przechodzenie na model otwartego dostępu. Przeprowadzenie badania planowane jest na wrzesień tego roku. 

Niezależnie od wyników ankiety MNISW wprowadza rozwiązania służące udostępnianiu wyników badań naukowych. Na mocy ustawy z 20 lipca 2018 r. Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce podmiot doktoryzujący, nie później niż 30 dni przed wyznaczonym dniem obrony rozprawy doktorskiej, ma obowiązek udostępniania w Biuletynie Informacji Publicznej na swojej stronie podmiotowej rozprawy doktorskiej będącej pracą pisemną (m.in. monografią naukową albo zbiorem opublikowanych i powiązanych tematycznie artykułów naukowych). W programie Wsparcie Czasopism Naukowych wymagane jest, aby projekty finansowane z tego źródła uwzględniały otwarty dostęp do publikacji: publikacje te powinny zostać udostępnione nie później niż 6 miesięcy od daty publikacji.

Ponadto dokument pt.: „Kierunki rozwoju…” – obok założeń Planu S – stał się źródłem polityki otwartego dostępu do publikacji naukowych Narodowego Centrum Nauki, która określa zasady publikowania w otwartym dostępie wyników badań finansowanych lub współfinansowanych ze środków publicznych. Polityka ta wymaga, aby wyniki takich badań były dostępne natychmiastowo w otwartym dostępie. 

Realizacja otwartego dostępu do publikacji i danych badawczych wymaga odpowiedniej infrastruktury - takiej jak repozytoria publikacji i danych, platformy czasopism czy agregatory - która umożliwia włączenie polskich zasobów nauki w obieg międzynarodowy i ich optymalne wykorzystanie. Infrastruktura ta powstaje w Polsce głównie w modelu rozproszonym, co prowadzi do wielokrotnego ponoszenia przez różne instytucje finansowanych ze środków publicznych kosztów związanych z jej wytworzeniem i utrzymaniem, a często także trudności w zapewnieniu odpowiednich standardów. Czy MNiSW rozważa udostępnienie centralnych rozwiązań w tym zakresie lub systematyczne wsparcie dla rozwoju już istniejących systemów oraz usług służących całemu polskiemu środowisku naukowemu? 

Rozwiązaniem dostępnym dla instytucji, które nie mają własnych repozytoriów jest Repozytorium Centrum Otwartej Nauki (CeON) funkcjonujące przy ICM UW. Jest to repozytorium otwarte dla całego polskiego środowiska naukowego. Repozytorium jest zgodne z opracowanym przez Open Archive Initiative (OAI) protokołem pobierania metadanych, dzięki czemu dokumenty w nim udostępnione są łatwe do odnalezienia poprzez serwisy gromadzące informacje o zasobach naukowych w formie cyfrowej. Obecnie w MNiSW analizujemy potencjalne modele wsparcia dla rozwoju infrastruktury przechowywania i udostępniania danych.

W wywiadzie udzielonym w kwietniu tego roku naszemu serwisowi prof. Zbigniew Błocki, dyrektor Narodowego Centrum Nauki, powiedział w odniesieniu do komercyjnych wydawców naukowych: „z punktu widzenia wydawania publicznych pieniędzy funkcjonowanie biznesu wydawnictw naukowych wydaje mi się absolutnie nie do zaakceptowania. Mamy komercyjne wydawnictwa, które często osiągają bardzo wysokie zyski, te najbardziej znane i największe nawet w granicach 40 procent, to niespotykane w normalnej działalności gospodarczej. Cały produkt dostają za darmo, najczęściej nie płacą autorom, edytorom, recenzentom, a jeżeli już to się zdarza, to na pewno nie odzwierciedla wykonanej pracy. A jednocześnie ceny tych wydawnictw, często przecież kupowanych z pieniędzy publicznych, są ogromne. Moim zdaniem ten model biznesowy jest niemożliwy do utrzymania. W skali całego świata cały ten koszt wydawnictw wynosi około 10 miliardów dolarów rocznie. To są pieniądze z punktu widzenia publicznych środków na naukę właściwie zmarnowane. W dzisiejszych czasach kwestia dystrybucji wyników naukowych wygląda zupełnie inaczej niż kilkadziesiąt lat temu. Uważam, że płacimy – my podatnicy – za produkt, który nie jest wart takich pieniędzy”. Czy zgadza się Pan z tą opinią? Jaka będzie w najbliższych latach polityka MNiSW w zakresie relacji z komercyjnymi wydawcami czasopism i książek naukowych?

Priorytetem Ministerstwa jest zapewnienie podmiotom krajowego sektora nauki i szkolnictwa wyższego dostępu do wyników badań naukowych, dzięki któremu mogą brać udział w międzynarodowym obiegu wiedzy. Dlatego od 2010 roku Ministerstwo finansuje Wirtualną Bibliotekę Nauki (WBN). Polega to na zakupie i udostępnianiu podmiotom tworzącym system szkolnictwa wyższego i nauki w Polsce światowych zasobów wiedzy w postaci elektronicznych czasopism naukowych, książek naukowych i baz danych bibliograficznych w ramach tzw. big deals, umów zawieranych z największymi na świecie wydawcami naukowymi. Aktualnie dostęp do WBN posiadają 524 podmioty. Zakup licencji na poziomie krajowym, zamiast indywidualnie przez podmioty, ma na celu m.in. obniżenie kosztu dostępu do powyższych zasobów. W wybranych licencjach jest możliwość publikowania otwartego, dzięki czemu autorzy afiliowani przy polskich podmiotach mają możliwość publikowania wyników swoich badań w ważnych dla nauki czasopismach bez ponoszenia kosztów związanych z publikowaniem artykułów (article processing charges). 

W ramach WBN zadania realizowane są przed wszystkim przez Interdyscyplinarne Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego Uniwersytetu Warszawskiego (ICM), jak również Instytut Chemii Bioorganicznej Polskiej Akademii Nauk (IChB PAN), Bibliotekę Uniwersytetu Warszawskiego (BUW) oraz Uniwersytet Mikołaja Kopernika (UMK). Finansowane są dwa rodzaje licencji: krajowe, finansowane w pełni przez MNISW dla podmiotów tworzących system szkolnictwa wyższego i nauki, oraz konsorcyjne – dofinansowane w części przez MNiSW, tylko dla podmiotów wchodzących w skład konsorcjów, których członkowie pokrywają pozostałe koszty. 

Obecny kształt WBN jest wynikiem wieloletnich negocjacji z wydawcami, wypracowanych schematów oraz porównywania kosztów dostępu do różnych zasobów – w różnych konfiguracjach. Oczywiście warunki licencji, jak również potrzeby środowiska naukowego, ewoluują w czasie, natomiast są one monitorowane na bieżąco i w odpowiedzi na ewentualne zmiany podejmowane są działania mające na celu maksymalizację korzyści dla systemu nauki i szkolnictwa wyższego.

MNiSW dostrzega, że finansowanie działalności największych światowych wydawców w ramach tzw. big deals, następuje przy rosnących z roku na rok kosztach dostępu na średnim poziomie 3% rocznie. Problemem jest również podwójne finansowanie (subskrypcja oraz opłaty publikacyjne) dostępu do publikacji. ICM, realizując zadania związane z WBN, uczestniczy w pracach grupy ds. big deals działającej przy Europejskim Stowarzyszeniu Uniwersytetów (EUA). Grupa działa na rzecz wzmocnienia ruchu OD i poprawy przejrzystości kosztów i warunków „wielkich umów” z wydawcami naukowymi.

W dyskusjach dotyczących otwartej nauki coraz częściej podejmowany jest temat otwartych danych badawczych, które odgrywają istotną rolę w komunikacji naukowej i ocenie rzetelności prowadzonych badań. Wiele instytucji finansujących badania naukowe, w tym Narodowe Centrum Nauki oraz Komisja Europejska, wymaga od grantobiorców odpowiedniego zarządzania danymi i w miarę możliwości udostępniania ich do ponownego wykorzystania dla innych, także w celach komercyjnych. Jakie stanowisko w tej sprawie planuje zająć MNiSW?

Jestem zdania, że otwieranie danych badawczych jest integralnym elementem przechodzenia nauki na model otwartego dostępu. Bez dostępu do danych, które były podstawą badania, nie jest możliwa wiarygodna weryfikacja jego rezultatów. Co za tym idzie, badania pozbawione odpowiednio opisanych danych przedstawiają mniejszą wartość dla reszty społeczności naukowej, niż badania udostępnione wraz z danymi, które były w nich wykorzystane lub zebrane. Zdaję sobie sprawę, że odpowiednie zarządzanie danymi może być zadaniem uciążliwym, które wydaje się odciągać personel naukowy od właściwej pracy, jednak uważam, że w obecnej rzeczywistości konieczna jest zmiana przekonań w tym zakresie. Dlatego wymóg odpowiedniego ustrukturyzowania danych i, co ważne, opatrzenia ich metadanymi jest moim zdaniem całkowicie uzasadniony.

Kryzys wywołany przez pandemię COVID-19 pokazał, jak istotny jest otwarty dostęp do wyników badań, zarówno w obszarze prowadzenia badań naukowych i dydaktyki akademickiej, jak i w kwestii szeroko rozumianego zaufania społeczeństwa do nauki. Jak ocenia Pan wpływ obecnej sytuacji na naukę? Jakie działania w obszarze nauki obywatelskiej bądź rozwijania otwartych zasobów edukacyjnych podejmuje lub planuje podjąć MNiSW?

Pandemia COVID-19 to zjawisko bezprecedensowe na skalę światową. Sytuacja wyjątkowa w niektórych przypadkach okazuje się bodźcem do rozpoczęcia lub intensyfikacji działań, które należy ocenić bardzo pozytywnie. Przykładem mogą być wspólne wysiłki na rzecz badań nad wirusem SARS-CoV-2, w których bardzo duży nacisk położono na otwartą wymianę danych. Od kwietnia tego roku funkcjonuje COVID-19 Data Portal – europejska baza danych badawczych, która gromadzi i udostępnia dane na temat wirusa i epidemii zbierane z baz prowadzonych przez poszczególne państwa członkowskie. W projekcie tym uczestniczy również Polska – Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego powierzył Poznańskiemu Centrum Superkomputerowo-Sieciowemu rolę krajowego węzła w zakresie danych dot. koronawirusa SARS-CoV-2.

W aktualnej sytuacji, w której ograniczone jest funkcjonowanie uczelni i dominuje zdalny model pracy i kształcenia, należy również podkreślić rolę, jaką odgrywa WBN. Dzięki niej mamy zapewniony całodobowy zdalny dostęp do pełnotekstowych baz największych światowych wydawców naukowych. Należy dodać, że mają go nie tylko naukowcy, ale również studenci i doktoranci – za pośrednictwem systemów informatycznych uczelni i szkół doktorskich. W związku z epidemią, większość wydawców czasowo rozszerzyła możliwość zdalnego dostępu spoza sieci akademickich do zasobów na serwerach wydawców, za pomocą kont indywidualnych. Mając na uwadze możliwą drugą falę epidemii na jesieni, zapewnienie dostępu do WBN ma kluczowe znaczenie dla minimalizacji zakłóceń w prowadzeniu działalności naukowej i dydaktycznej.

Wśród innych interesujących aspektów obecnego kryzysu, można wymienić zwiększoną rolę kształcenia zdalnego. Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego jest właścicielem platformy Navoica. Jest to ogólnopolska platforma edukacyjna, oferująca bezpłatne kursy MOOC (Massive Open Online Courses). Platforma ta stale rozwija się pod względem technologicznym i sukcesywnie są do niej dodawane nowe kursy. Również poszczególne uczelnie zaczęły umożliwiać studentom udział w zajęciach zdalnie, np. w formie e-learningowej. Spodziewam się, że w miarę „dojrzewania” nowych rozwiązań technicznych i organizacyjnych, rola nauczania zdalnego będzie rosła.

Wywiad korespondencyjny przeprowadzony w sierpniu 2020 r.

Nauka polega na otwartości

Wydaje się oczywiste, że wyniki wszystkich badań, które prowadzone są z funduszy publicznych muszą być dostępne, o ile nie ma istotnych powodów, aby było inaczej. Mówimy tu o tym, że publikacje nie mogą być ukryte za finansowymi barierami i dostępne tylko dla tych, którzy zapłacą, często niemałe środki – mówi Prof. Zbigniew Błocki, dyrektor Narodowego Centrum Nauki w wywiadzie udzielonym serwisowi Otwarta Nauka

Prof. Zbigniew Błocki (fot. Archiwum NCN)

 

Natalia Gruenpeter: Narodowe Centrum Nauki od samego początku należy do Koalicji S, stale rozszerzającej się grupy instytucji finansujących badania naukowe, która dąży do wprowadzenia otwartego dostępu do wyników badań finansowanych ze środków publicznych. Jakie były okoliczności zawiązania się Koalicji S i zaangażowania NCN?

Prof. Zbigniew Błocki: Koalicja zawiązała się w gronie instytucji tworzących organizację Science Europe, której NCN jest aktywnym członkiem od wielu lat. Na spotkaniach z przedstawicielami tych instytucji, a także na forum Global Research Council, temat otwartego dostępu był bardzo szczegółowo omawiany. Narodziła się świadomość, że muszą rozpocząć się jakieś konkretne działania i że powinna podjąć je odpowiednio duża grupa organizacji finansujących badania naukowe. Powstanie Koalicji S wspierała też Komisja Europejska, istotną rolę odegrał Robert-Jan Smits, który był specjalnym doradcą ds. otwartego dostępu.

Additional information