Digitalizacja jest dla nas narzędziem opatrznościowym

Większość twórców tworzy po to, by udostępnić swoje myśli, a nie w celu zabezpieczenia bytu swoim potomkom. Zwłaszcza że większość publikacji takich dochodów nie przynosi  stwierdza dr Tomasz Makowski w rozmowie z Maciejem Chojnowski. Nie jest wykluczone, że gdyby autorzy wiedzieli, że ich dzieła będą tak długo chronione prawem autorskim, może wcześniej podpisywaliby umowy o ich uwalnianiu. Chcielibyśmy również, by naukowcy nie pod przymusem ustawy o otwartym dostępie, tylko z oczywistego odruchu udostępniania tego, co badają, przekazywali swoje prace do publicznych repozytoriów.


 

Additional information