Otwarty dostęp – model argentyński
Kilka dni po przyjęciu ustawy wprowadzającej politykę OD, Ministerstwo Nauki, Technologii i Innowacji (MINCyT) oficjalnie uruchomiło krajową sieć repozytoriów. czym jest i jak działa ta sieć? Czy e-infrastruktura otwartego dostępu jest wystarczająco rozwinięta, aby podołać wszystkim obowiązkom nakładanym na wspólnotę naukową?
Muszę zauważyć, że SNRD formalnie zostało utworzone w 2011 r. rozporządzeniem Ministra nr 469/11. Tydzień po przegłosowaniu Ustawy o otwartym dostępie oficjalnie udostępniono tylko portal SNRD, na którym zostały zagregowane repozytoria lokalne.
Odpowiadając na pytanie, SNRD – której misję wcześniej opisałam – składa się z węzła centralnego i węzłów instytucjonalnych.
Węzeł centralny znajduje się w Ministerstwie Nauki, a jego główne funkcje polegają na koordynacji działań całej sieci i zarządzanie portalem, który zapewnia jednolity dostęp do dorobku naukowego i technicznego zdeponowanego w repozytoriach.
Węzłami instytucjonalnymi są organizacje należące do Krajowego Systemu Nauki, Technologii i Innowacji, posiadające cyfrowe repozytoria nauki i technologii, minimalną infrastrukturę potrzebną do bieżącego działania i zostały oficjalnie przyłączone do SNRD.
Sieć krajowa pozwala:
- naukowcom – na deponowanie swojego dorobku w krajowych repozytoriach;
- instytucjom krajowym – na wytworzenie pamięci instytucjonalnej bazującej na otwartym dostępie i zapewnienie długoterminowego dostępu do zebranych treści;
- Rządowi Federalnemu na udostępnienie zainteresowanym z całego świata dorobku naukowego i technologicznego wytworzonego ze środków publicznych;
- wszystkim interesariuszom na zwiększenie widoczności swoich wyników badań naukowych.
Co się tyczy e-infrastruktury, w naszym państwie działa lokalna Krajowa Sieć Badań i Edukacji (NREN), INNOVARED, która połączona z innymi inicjatywami wspomnianego wcześniej Sekretariatu ds. Komunikacji Naukowej i Technologicznej w Ministerstwie Nauki (np. Krajowy System Superkomputerowy i Krajowy System Sieci Zaawansowanych), uruchomiła przed trzema miesiącami Narodowy Plan e-Nauki (por.: https://www.youtube.com/watch?v=iyrFA0UktFU). Zarówno ten Plan, jak i realizowane projekty będą obowiązkowo zgodne z wszystkimi inicjatywami związanymi z repozytoriami i OD.
Dlaczego, z Państwa punktu widzenia, otwieranie danych przebiega znacznie wolniej niż otwieranie publikacji?
Wyjaśnienie kilku zagadnień pozwoli wskazać przyczyny, dla których proces udostępniania danych wydaje się przebiegać wolniej od otwierania publikacji. Wypunktujemy je tylko krótko, ponieważ każde można rozwinąć w dyskusję wykraczającą poza ramy tej rozmowy:
- Dane surowe w każdej dziedzinie mają swoją specyfikę: konieczne jest osiągnięcie konsensusu i porozumienia w ramach poszczególnych dziedzin. W tej samej dziedzinie mogą współistnieć różne trendy lub szkoły inaczej rozkładające akcenty: co innego uważające za ważne lub wręcz kluczowe, jeżeli chodzi o dane wytworzone w danej dyscyplinie.
- Wiele surowych danych badawczych jest w wysokim stopniu rozproszonych na komputerach osobistych badaczy i ich grup lub znajdują się w teczkach, które wcale nie muszą mieć postaci cyfrowej. Zapisywane są w różnych formatach. Szanse na ich konwersję, zapewnienie trwałości i doprowadzenie do stanu interoperacyjności, są niewielkie lub wręcz żadne.
- Z kolei żądanie od naukowców udostępniania zestawów danych surowych nie zawsze jest prostym zadaniem, ponieważ wymagałoby właściwego ze strony instytucji stosowania mandatów, załączników i porozumień.
- Wydaje się, że również działania na poziomie instytucji kosztowałyby zbyt wiele pracy. Należałoby zapewnić pomoc prawną, infrastrukturalną, finansową i kadrową, aby zdefiniować kryteria zarządzania danymi i ich długotrwałego przechowywania wspólne dla całych grup organizacji.
- Bibliotekarze i zarządzający repozytoriami wykonali dużo pracy. Większość z nich przewodziła ruchowi otwartego dostępu w swoich krajach, rozwijając bądź dostosowując swoje kompetencje do potrzeb otwartości. To nie miało miejsca w przypadku danych: natrafiliśmy na niedostatek umiejętności, ludzi i procedur związanych z zarządzaniem, odzyskiwaniem i zachowywaniem zestawów danych, tak by stały się dostępne, zapewniały interopercyjność i nadawały się do ponownego użycia. Tak więc byłoby tu zbyt wiele pracy z promowaniem nowych profili i nowych umiejętności wśród bibliotekarzy, badaczy, osób odpowiedzialnych za zabezpieczenie danych, ludzi z sektora IT, itd.
- Otwarte czasopisma w kraju i regionie (SciELO, Redalyc, itd.) przyniosły ważne doświadczenia przydatne w definiowaniu otwartych polityk, wdrożenia zielonej drogi OD i nauczeniu zarówno naukowców, jak i zarządzających repozytoriami, jak organizować literaturę w otwartym dostępie. Nie mamy takich doświadczeń z postępowaniem z danymi, ponieważ w przeszłości zagadnienie danych ograniczało się do problemu ich przechowywania w kontekście ich wzrostu wykładniczego (zwanego big data), zamiast problemu „długiego ogona” w zarządzaniu danymi i opieką nad nimi.
- Pewne techniczne zagadnienia związane z udostępnianiem danych surowych wciąż muszą zostać rozwiązane, np.: badania zespołowe i współautorstwo danych lub/i ich zestawów, unikalne identyfikatory zastosowane do danych, zduplikowane publikacje danych i cytowanie danych. To zaledwie kilka z tematów, które wymagają oddzielnej dyskusji. W skali globalnej rozmowy na te tematy dopiero co się rozpoczęły.
E-Infrastruktura otwartego dostępu w Argentynie wydaje się dobrze skoordynowana z podobną e-infrastrukturą w innych krajach. Argentyna uczestniczy w La Referencia, południowoamerykańskiej sieci otwartych repozytoriów, a także współpracuje z europejskimi projektami e-infrastrukturalnymi, takimi jak OpenAIRE. Co wnosi ta współpraca?
Uważamy, że otwarty dostęp zostanie rzeczywiście wprowadzony dopiero wtedy, gdy zapewniające interoperacyjność repozytoria instytucjonalne zostaną rozwinięte w skali światowej. Byłby to niewielki pożytek, gdyby tylko marginalna liczba krajów udostępniała w sposób otwarty swój dorobek naukowy. Szczególnie cenne są te ze znaczącym w skali globalnej dorobkiem naukowym. Uważamy, że budowanie sieci kontaktów na poziomie regionalnym i światowym jest kluczowe dla lepszej realizacji zadań lokalnych, łączenia sił, nawiązywania współpracy, a także określania powszechnych standardów, które pomagają w dzieleniu się większą liczbą lepszych utworów naukowych.
Dla polityków i administracji istotnym zagadnieniem są pieniądze. Jakie koszty wiążą się z ustawą o otwartym dostępie? Co się na nie składa? Jakie są sposoby finansowania otwartego dostępu na poziomie krajowym?
Wprowadzenie ustawy wspierającej otwarty dostęp jest związane z wieloma nieprzewidywalnymi kosztami, które jednak muszą zostać oszacowane. Wysiłku wymaga aktywność w kilku obszarach: zwiększanie świadomości, szkolenia, zmiana praktyk rozpowszechniania wiedzy, którymi dotychczas rządziła logika płatnego dostępu oraz współczynnik wpływu. Otwarty dostęp jest wyzwaniem dla uczestników cyklu produkcyjnego wiedzy naukowej. Pociąga to za sobą potrzebę odpowiedzi na wszystkie obawy nurtujące naukowców i instytucje, poprzez podjęcie wysiłków nad edukacją, stosowaniem środków przejściowych, przedstawieniem konkretnych dowodów korzyści płynących z otwartego dostępu, jak również zapewnieniem odpowiednich środków w projektach.
Podsumowując, Ministerstwo poprzez SNRD wspiera utrzymywanie istniejących już repozytoriów oraz zakładanie nowych, wykorzystując zróżnicowane strumienie finansowania. Finansowanie umożliwia:
- nabycie sprzętu komputerowego i powiązanego z nim wyposażenia (szafy rackowe, klimatyzatory itd.);
- staże dotyczące wprowadzania metadanych, skanowania dokumentów, kontroli jakości oraz realizacji innych zadań;
- szkolenia (seminaria, kursy dla początkujących i zaawansowanych, warsztaty i pobyty szkoleniowe) dla podniesienia świadomości, wiedzy i umiejętności właściwego otwartego rozpowszechniania i długotrwałego przechowywania dorobku naukowego.
Być może ważniejsze od wskazywania na koszty, które są i muszą być regularnie pokrywane i uprzednio zabudżetowane, politycy i menadżerowie powinni skoncentrować się na oszczędnościach, które ich gospodarkom przynosi literatura w otwartym dostępie i otwarte dane badawcze.
Otwarty dostęp można postrzegać jako ważny pierwszy krok w kierunku otwartej nauki i skutecznego systemu komunikacji naukowej. Czy mają już Państwo zaplanowane następne kroki? Co jeszcze pozostało do zrobienia?
Rzeczywiście, OD jest jednym z koniecznych kroków, aby myśleć o otwartej nauce. Innym krokiem koniecznym na tej drodze jest zagwarantowanie istnienia e-infrastruktury potrzebnej w tak rozległym kraju jak nasz. Jak wcześniej wspomniałam, Argentyna rozwija INNOVARed i Krajowy System Sieci Zaawansowanych w celu utrzymania i wzmożenia kooperacji, która zapewni funkcjonowanie nie tylko repozytoriów, ale również platform i projektów wymagających zarządzania dużą ilością informacji, tak aby współpraca i otwarta nauka stały się rzeczywistością.
SNRD znajduje się wciąż w fazie wzrostu. Wciąż pojawiają się nowe idee i inicjatywy wokół OD w różnych częściach świata. Wraz z jego rozwojem potrzeby naukowców także rosną i stają się coraz bardziej subtelne. Tak więc w krótkim i średnim okresie zmierzymy się z następującymi wyzwaniami:
- Otwarciem danych badawczych w bazach danych, repozytoriach i portalach, przy czym nie będzie chodziło jedynie o ich interoperacyjność i dostęp, ale też możliwość ponownego wykorzystania, co jest jednym z przewodnich motywów otwartego dostępu.
- Integracją repozytoriów danych i portali z publikacjami oraz odnajdywaniem powiązań między danymi (Linked Data).
- Upoważnieniem repozytoriów jako całości do podejmowania wszystkich działań dotyczących jakości metadanych, ochrony zasobów cyfrowych i zabezpieczeniem danych.
Materiał dostępny na licencji CC BY-SA 4.0.
- «« poprz.
- nast.
- Szczegóły
- Opublikowano: 2014-12-19