Otwarty dostęp – model argentyński
Silvia Nakano
Otwarty dostęp – model argentyński
Silvia Nakano – dyrektor zasobów naukowo-technicznych w Ministerstwie Nauki, Technologii i Innowacji Produkcyjnej w Argentynie
(opracowanie pytań i wersji polskiej: Michał Starczewski)
13 listopada 2013 r. argentyński parlament jednogłośnie przyjął ustawę o otwartym dostępie do wyników badań finansowanych ze środków publicznych. Jakie są najważniejsze postanowienia tej ustawy?
Wśród najważniejszych postanowień Ustawy o otwartym dostępie (nr 26 899) należy wymienić:
1. Nałożenie na podmioty zaangażowane w badania naukowe odpowiedzialności za zapewnienie otwartego dostępu do rezultatów tych badań dla wspólnoty naukowej i wszystkich zainteresowanych oraz określenie rozsądnych terminów udostępnienia zgromadzonych danych i informacji.
2. Wprowadzenie zobowiązania w stosunku do następujących osób fizycznych i prawnych:
a. Podmiotów publicznych i instytucji wchodzących w skład Narodowego Systemu Nauki, Technologii i Innowacji (SNCTI), otrzymujących finansowanie z Rządu Federalnego, które są zobowiązane do:
i. Rozwijania otwartych, instytucjonalnych repozytoriów cyfrowych (OAIDR), służących do deponowania dorobku naukowego i technologicznego z całego obszaru ich aktywności badawczej, który przeszedł przez proces oceny jakości, niezależnie od tego, czy został opublikowany, czy też nie.
ii. Ustanowienia polityk powszechnego dostępu do surowych danych badawczych albo poprzez otwarte instytucjonalne repozytoria cyfrowe, albo z wykorzystaniem Krajowych Portali Danych, jak również ustanowienie polityk instytucjonalnych w zakresie zarządzania nimi i ich długotrwałego przechowywania.
iii. Utworzenia repozytoriów kompatybilnych z międzynarodowymi standardami interoperacyjności i zapewnienia otwartego dostępu przez Internet do zdeponowanych w nich dokumentów i danych, albo innych technologii informatycznych zapewniających realizację tego celu przy zagwarantowaniu niezbędnej ochrony praw instytucji i autorów.
b. Badaczy, pracowników naukowo-technicznych, profesorów, osób odbywających staże podoktorskie, a także doktorantów i studentów prowadzących aktywność naukową finansowaną ze środków publicznych, którzy są zobowiązani do:
i. Zdeponowania lub wyraźnego polecenia umieszczenia kopii ostatecznej wersji dzieła naukowego lub technicznego opublikowanego lub zaakceptowanego do publikacji w otwartym, instytucjonalnym repozytorium cyfrowym, w okresie 6 miesięcy od dnia oficjalnej publikacji lub akceptacji.
ii. Zdeponowania surowych danych badawczych w repozytoriach instytucjonalnych lub cyfrowych archiwach, własnych lub współdzielonych, tak by stały się powszechnie dostępne nie później niż pięć lat od utworzenia kolekcji, w nawiązaniu do polityk ustanowionych przez instytucje, o których była mowa wcześniej, z możliwością wyłączenia otwartości w przypadkach, gdy wskazana jest poufność ze względów na bezpieczeństwo strategiczne lub państwowe.
c. Agencji rządowych finansujących projekty badawcze, których rezultaty przyjmują postać surowych danych, dokumentów lub/i publikacji – agencje te muszą włączyć do zawieranych przez siebie umów klauzule zawierające postanowienia dotyczące prezentacji planu zarządzania, aby zapewnić powszechną dostępność rezultatów, odpowiadającą specyficznym warunkom poszczególnych dyscyplin naukowych.
d. Ministerstwa Nauki, Technologii i Innowacji Produkcji, które jest odpowiedzialne za realizację przepisów ustawy.
3. Ustawa przewiduje następujące wyjątki od powyższych zobowiązań: w przypadku gdy wyniki badań chronione są prawem własności przemysłowej i/lub wcześniejszymi umowami z osobami trzecimi, autorzy powinni zapewnić i umożliwić powszechny dostęp do metadanych tych utworów intelektualnych i/lub surowych danych, dostarczając o nich kompletnych informacji, a także zapewnić dostęp do ich pełnej zawartości od momentu jej opublikowania.
4. Pogwałcenie przepisów ustawy przez osoby prawne lub fizyczne sprawia, że tracą one uprawnienia do uzyskania publicznego finansowania swoich przyszłych badań.
W jaki sposób doszło do uchwalenia ustawy? Kto wspierał OD? Czy odbyła się debata między partiami politycznymi? Kto należał do głównych interesariuszy? Czy był ktoś, kto starał się powstrzymać uchwalenie ustawy?
W kwietniu 2010 r. Ministerstwo Nauki wniosło projekt ustawy do Komisji Nauki w Izbie Reprezentantów (nasz parlament jest dwuizbowy). Przy wsparciu ze strony ministerialnych urzędników dyskusja w Izbie skoncentrowała się na zakresie zobowiązań, jakie mogą zostać nałożone przez przyszłą ustawę. Gdy deputowani zrozumieli, że wiedza lub innowacyjne badania prowadzone w prywatnych instytucjach również mogą być częściowo lub pośrednio subsydiowane z publicznych środków, wówczas zaczęli przejawiać gotowość objęcia projektem ustawy także dorobku takich instytucji. Innymi słowy, deputowani zrozumieli, że dorobek naukowy instytucji prywatnych również powinien znaleźć się w otwartym dostępie. Projekt został zaakceptowany przez dwie komisje: Nauki oraz Budżetu i Finansów, uzyskując jednogłośnie wstępną akceptację deputowanych w maju 2012 r.
Dyskusja w Senacie, w którym reprezentowane są Prowincje Republiki Federalnej, odbywała się również w dwóch komisjach: Nauki i Komunikacji. Na prośbę senatorów urzędnicy z Ministerstwa Nauki wyjaśnili sens projektu i jego kontekst. Tuż przed ostatnią prezentacją jeden z senatorów dowodził, że potrzebna jest debata nad kwestią własności intelektualnej. Z tego powodu zaproszono na posiedzenie dwóch uznanych prawników, ekspertów od prawa własności intelektualnej. Ponieważ jednak goście nie stawili się na posiedzeniu, przewodniczący komisji poprosił o przeprowadzenie głosowania bez dodatkowej zwłoki. Ponownie zagłosowano jednogłośnie.
W jaki sposób w Ministerstwie pojawiła się idea otwartego dostępu? Jakie było nastawienie do niej wspólnoty uczonych? Skoro regulacje OD mają zastosowanie do wyników badań prowadzonych przez prywatne instytucje, to czy były one przez te instytucje powszechnie akceptowane?
Można powiedzieć, że pierwszym krokiem Ministerstwa Nauki w kierunku ustanowienia strategii polityki otwartego dostępu było utworzenie przez Sekretariat ds. Komunikacji Naukowej i Technologicznej w 2009 r. pierwszej Krajowej Sieci Danych Biologicznych (SNDB) i późniejsze o rok uruchomienie portalu z tymi danymi. Drugi krok związany był ze zmianami wprowadzonymi przez ten sam Sekretariat ds. Komunikacji w zarządzaniu Elektroniczną Biblioteką Nauki i Technologii, która zapewnia dostęp przez Internet do międzynarodowych publikacji dla wszystkich naukowców w kraju. Biblioteka istnieje od 2002 r. Wraz z zaangażowaniem się Ministerstwa Nauki w 2007 r., rada doradcza Biblioteki skierowała swoje wysiłki w kierunku promowania otwartego dostępu na kilka sposobów, m.in.: biblioteka stała się częścią regionalnego projektu LA REFERENCIA (regionalnej sieci publikacji naukowych w otwartym dostępie), włączyła do subskrybowanych publikacji tytuły dostępne w sposób otwarty, utworzyła Narodowy System Cyfrowych Repozytoriów (SNRD). Dzisiaj Ministerstwo zarządza czterema Krajowymi Systemami Danych (Biologicznych, Morskich, Klimatycznych i Genetycznych), ich portalami i agregatorami. Duża liczba instytucji naukowych przyłączyła się dobrowolnie do tych inicjatyw, chcąc otworzyć dostęp do narodowego dorobku naukowego.
Awangarda wspólnoty naukowców przyłączyła się do inicjatywy na rzecz otwartego dostępu na kilka sposobów: zarówno poprzez polityczne przywództwo (w naszych władzach państwowych znajdują się naukowcy z różnych obszarów wiedzy), jak i uczestnictwo w pracach rad doradczych, komitetów i komisji eksperckich zmierzających do rozwoju infrastruktury repozytoryjnej. Bez rekomendacji zawartych w politykach dotyczących repozytoriów dziedzinowych i instytucjonalnych byłoby to niemożliwe. Trzeba podkreślić, że członkostwo jest dobrowolne: nikt nie zmusza instytucji naukowych i naukowców do wspierania krajowych systemów i portali. Nie oznacza to, że nie istnieje pewien opór ze strony wspólnoty w stosunku do udostępniania swoich danych… Co prawda ustawa jest wystarczająco jasna w tym punkcie i tworzy wiążące zobowiązania. Obejmuje ona zarówno publiczne, jak i prywatne uniwersytety, które prowadzą badania ze środków publicznych. Zanim uchwalono ustawę, prywatne uniwersytety i inne instytucje pozarządowe uczestniczyły dobrowolnie i entuzjastycznie w ministerialnych inicjatywach.
Jakie są skutki nowej ustawy dla wydawców? Czy nie zmusza ich do zmiany modeli biznesowych?
Zobowiązania wynikające z ustawy obejmują instytucje naukowe i badaczy. Ustanowione zostały nieprzekraczalne terminy embargo na opublikowane artykuły i dane badawcze. Naukowcy i ich instytucje powinni podjąć środki ostrożności przed publikacją, aby zapewnić zgodność z postanowieniami ustawy: wprowadzić instytucjonalne polityki otwartego dostępu i mandaty, zdefiniować typy umów, przenieść prawa i/lub zastosować wzory załączników do umów zawieranych z wydawcami. To, czy model biznesowy zostanie zmieniony, czy nie, jest indywidualną decyzją wydawcy. Prawda jest taka, że wszyscy wydawcy czasopism, na których subskrypcje państwo przeznacza ponad 20 mln USD rocznie, zostali poinformowani o ustawie z dużym wyprzedzeniem i jednomyślnie zaakceptowali wypływające z niej zobowiązania. Wierzymy, że nikt z nich nie będzie się teraz sprzeciwiał otwieraniu dostępu do artykułów po upływie 6 miesięcy od chwili publikacji lub też go utrudniał. Co więcej, część z nich wyraźnie wspiera państwowe ustawodawstwo w tym zakresie, pozwalając udostępnić końcową wersję artykułu już następnego dnia po publikacji w subskrybowanym czasopiśmie. Rozumieją oni, że zdeponowanie artykułów w repozytorium i zagregowanie ich przez portal krajowy tylko maksymalizuje ich widoczność. Inni wydawcy dostarczają nam co miesiąc listy argentyńskich publikacji, pomagając w ten sposób monitorować je i udostępniać zgodnie z ustawą. W każdym razie ustawa jest restrykcyjna, jeżeli chodzi o to, kiedy i gdzie naukowcy powinni upubliczniać swoje prace. Dobra interpretacja przepisów powinna uwzględnić, że każda komercyjna umowa między jednostkami może być zgodna lub sprzeczna z prawem krajowym. Z tego powodu Ministerstwo Nauki subskrybuje międzynarodową literaturę, posługując się wyłącznie odgórnie zaakceptowanymi wzorcami zamówień i umów, wprowadzonymi na szczeblu ogólnokrajowym. Nigdy nie podpisuje żadnych licencji komercyjnych, które wiązałyby się z akceptacją zagranicznych warunków technicznych lub prawnych, różniących się od krajowych.
Naukowcy są zachęcani przez SNRD, Elektroniczną Bibliotekę i repozytoria z całego kraju do publikowania w czasopismach wydawców, którzy umożliwią wypełnienie mandatów instytucjonalnych i zobowiązań wynikających z Ustawy o otwartym dostępie.
Jaki jest najważniejszy cel polityki otwartego dostępu w Argentynie?
W przypadku Argentyny to państwo – poprzez prowadzenie polityki zatrudniania naukowców i finansowania badań – udziela największego wsparcia dla rozwoju nauki, technologii i innowacji.
Powszechny otwarty dostęp do dorobku naukowego i technicznego przyczynia się nie tylko do rozwoju nauki, ale również do rozwoju dziedzictwa kulturalnego, edukacyjnego, społecznego i ekonomicznego. Ma więc wpływ na podniesienie jakości życia ludzi i wzmocnienie prestiżu wyników badań naukowych w międzynarodowym obiegu.
Celami polityki OD w Argentynie są:
- umożliwienie dostępu – poprzez krajowe portale oraz zapewniające interoperacyjność repozytoria – do surowych danych i publikacji powstałych dzięki badaniom finansowanym ze środków publicznych;
- zapewnienie krajowej i międzynarodowej widoczność argentyńskiego dorobku naukowego.
Jak wygląda argentyńska polityka otwartości w kontekście zielonej i złotej drogi oraz OD gratis i OD libre?
Jeśli chodzi o złotą i zieloną drogę oraz OD gratis i libre, trzeba podkreślić, że miejscowy trend jest wyraźnie ukierunkowany na koncepcję otwartego dostępu wyrażoną w deklaracjach 3B (Budapeszt, Bethesda, Berlin): otwarty dostęp oznacza, że użytkownicy mogą w sposób wolny czytać, ściągać, kopiować, dystrybuować, drukować, przeszukiwać, a także umieszczać linki do pełnych tekstów naukowych i wykorzystywać je w dopuszczalnych prawnie celach związanych z badaniami naukowymi, edukacją lub zarządzaniem sferą publiczną bez przeszkód ekonomicznych, prawnych czy technicznych.
Jedynym warunkiem wykorzystania i ponownego użytku jest wskazanie autorstwa, co oznacza prawidłowe oznaczenie cytatu.
W tym celu Argentyna, za pośrednictwem Ministerstwa Nauki, utworzyła Narodowy System Repozytoriów Cyfrowych (SNRD) mający za zadanie promować, koordynować i zarządzać siecią zapewniających interoperacyjność repozytoriów, rozlokowanych w całym kraju, tworzonych i administrowanych przez uniwersytety, instytucje badawczo-rozwojowe lub grupy instytucji o krajowych zasięgu, w celu zwiększenia widoczności i wpływu dorobku naukowego i technologicznego. Innymi słowy, argentyńska polityka wspiera rozwój zielonej drogi OD w modelu libre.
Czy argentyńska ustawa zachęca lub obliguje badaczy i wydawców do stosowania otwartych licencji, np. CC BY?
Ustawa nie wprowadza wymogu stosowania otwartych licencji. Jednak w kontekście ustawowych regulacji analizujemy sens ich promowania dopóki nie staną się obowiązkowe.
Czy stosowanie otwartych licencji jest powszechną praktyką w Argentynie? W jaki sposób wspierają Państwo OD libre, skoro nie ma zobowiązania do korzystania z licencji Creative Commons?
Choć Ustawa o otwartym dostępie nie wspomina o otwartych licencjach i kwestia ta pozostaje otwarta, rozważamy rekomendowanie stosowania licencji, jak również analizujemy prawne aspekty wprowadzenia ich do oficjalnego dokumentu podpisanego przez Prezydent Argentyny. Prawda jest taka, że licencje CC są coraz częściej faktycznie wykorzystywane w większości argentyńskich repozytoriów, zarówno tych istniejących, jak i dopiero zakładanych. Co więcej, te licencje są stosowane nie tylko w repozytoriach, ale również w otwartych czasopismach w całym kraju i na instytucjonalnych stronach internetowych uniwersytetów i instytucji państwowych, na przykład:
http://nulan.mdp.edu.ar/2031/#.VCTmiB6COK0
http://bdigital.uncu.edu.ar/5850
http://www.chubut.gov.ar/portal/
http://www.unlp.edu.ar/
http://www.boletin.misiones.gov.ar/
http://www.unc.edu.ar/seccion/novedades/2010/octubre/la-secretaria-de-asuntos-academicos-reafirma-al-conocimiento-como-bien-publico
http://www.presidencia.gov.ar/index.php
Kilka dni po przyjęciu ustawy wprowadzającej politykę OD, Ministerstwo Nauki, Technologii i Innowacji (MINCyT) oficjalnie uruchomiło krajową sieć repozytoriów. czym jest i jak działa ta sieć? Czy e-infrastruktura otwartego dostępu jest wystarczająco rozwinięta, aby podołać wszystkim obowiązkom nakładanym na wspólnotę naukową?
Muszę zauważyć, że SNRD formalnie zostało utworzone w 2011 r. rozporządzeniem Ministra nr 469/11. Tydzień po przegłosowaniu Ustawy o otwartym dostępie oficjalnie udostępniono tylko portal SNRD, na którym zostały zagregowane repozytoria lokalne.
Odpowiadając na pytanie, SNRD – której misję wcześniej opisałam – składa się z węzła centralnego i węzłów instytucjonalnych.
Węzeł centralny znajduje się w Ministerstwie Nauki, a jego główne funkcje polegają na koordynacji działań całej sieci i zarządzanie portalem, który zapewnia jednolity dostęp do dorobku naukowego i technicznego zdeponowanego w repozytoriach.
Węzłami instytucjonalnymi są organizacje należące do Krajowego Systemu Nauki, Technologii i Innowacji, posiadające cyfrowe repozytoria nauki i technologii, minimalną infrastrukturę potrzebną do bieżącego działania i zostały oficjalnie przyłączone do SNRD.
Sieć krajowa pozwala:
- naukowcom – na deponowanie swojego dorobku w krajowych repozytoriach;
- instytucjom krajowym – na wytworzenie pamięci instytucjonalnej bazującej na otwartym dostępie i zapewnienie długoterminowego dostępu do zebranych treści;
- Rządowi Federalnemu na udostępnienie zainteresowanym z całego świata dorobku naukowego i technologicznego wytworzonego ze środków publicznych;
- wszystkim interesariuszom na zwiększenie widoczności swoich wyników badań naukowych.
Co się tyczy e-infrastruktury, w naszym państwie działa lokalna Krajowa Sieć Badań i Edukacji (NREN), INNOVARED, która połączona z innymi inicjatywami wspomnianego wcześniej Sekretariatu ds. Komunikacji Naukowej i Technologicznej w Ministerstwie Nauki (np. Krajowy System Superkomputerowy i Krajowy System Sieci Zaawansowanych), uruchomiła przed trzema miesiącami Narodowy Plan e-Nauki (por.: https://www.youtube.com/watch?v=iyrFA0UktFU). Zarówno ten Plan, jak i realizowane projekty będą obowiązkowo zgodne z wszystkimi inicjatywami związanymi z repozytoriami i OD.
Dlaczego, z Państwa punktu widzenia, otwieranie danych przebiega znacznie wolniej niż otwieranie publikacji?
Wyjaśnienie kilku zagadnień pozwoli wskazać przyczyny, dla których proces udostępniania danych wydaje się przebiegać wolniej od otwierania publikacji. Wypunktujemy je tylko krótko, ponieważ każde można rozwinąć w dyskusję wykraczającą poza ramy tej rozmowy:
- Dane surowe w każdej dziedzinie mają swoją specyfikę: konieczne jest osiągnięcie konsensusu i porozumienia w ramach poszczególnych dziedzin. W tej samej dziedzinie mogą współistnieć różne trendy lub szkoły inaczej rozkładające akcenty: co innego uważające za ważne lub wręcz kluczowe, jeżeli chodzi o dane wytworzone w danej dyscyplinie.
- Wiele surowych danych badawczych jest w wysokim stopniu rozproszonych na komputerach osobistych badaczy i ich grup lub znajdują się w teczkach, które wcale nie muszą mieć postaci cyfrowej. Zapisywane są w różnych formatach. Szanse na ich konwersję, zapewnienie trwałości i doprowadzenie do stanu interoperacyjności, są niewielkie lub wręcz żadne.
- Z kolei żądanie od naukowców udostępniania zestawów danych surowych nie zawsze jest prostym zadaniem, ponieważ wymagałoby właściwego ze strony instytucji stosowania mandatów, załączników i porozumień.
- Wydaje się, że również działania na poziomie instytucji kosztowałyby zbyt wiele pracy. Należałoby zapewnić pomoc prawną, infrastrukturalną, finansową i kadrową, aby zdefiniować kryteria zarządzania danymi i ich długotrwałego przechowywania wspólne dla całych grup organizacji.
- Bibliotekarze i zarządzający repozytoriami wykonali dużo pracy. Większość z nich przewodziła ruchowi otwartego dostępu w swoich krajach, rozwijając bądź dostosowując swoje kompetencje do potrzeb otwartości. To nie miało miejsca w przypadku danych: natrafiliśmy na niedostatek umiejętności, ludzi i procedur związanych z zarządzaniem, odzyskiwaniem i zachowywaniem zestawów danych, tak by stały się dostępne, zapewniały interopercyjność i nadawały się do ponownego użycia. Tak więc byłoby tu zbyt wiele pracy z promowaniem nowych profili i nowych umiejętności wśród bibliotekarzy, badaczy, osób odpowiedzialnych za zabezpieczenie danych, ludzi z sektora IT, itd.
- Otwarte czasopisma w kraju i regionie (SciELO, Redalyc, itd.) przyniosły ważne doświadczenia przydatne w definiowaniu otwartych polityk, wdrożenia zielonej drogi OD i nauczeniu zarówno naukowców, jak i zarządzających repozytoriami, jak organizować literaturę w otwartym dostępie. Nie mamy takich doświadczeń z postępowaniem z danymi, ponieważ w przeszłości zagadnienie danych ograniczało się do problemu ich przechowywania w kontekście ich wzrostu wykładniczego (zwanego big data), zamiast problemu „długiego ogona” w zarządzaniu danymi i opieką nad nimi.
- Pewne techniczne zagadnienia związane z udostępnianiem danych surowych wciąż muszą zostać rozwiązane, np.: badania zespołowe i współautorstwo danych lub/i ich zestawów, unikalne identyfikatory zastosowane do danych, zduplikowane publikacje danych i cytowanie danych. To zaledwie kilka z tematów, które wymagają oddzielnej dyskusji. W skali globalnej rozmowy na te tematy dopiero co się rozpoczęły.
E-Infrastruktura otwartego dostępu w Argentynie wydaje się dobrze skoordynowana z podobną e-infrastrukturą w innych krajach. Argentyna uczestniczy w La Referencia, południowoamerykańskiej sieci otwartych repozytoriów, a także współpracuje z europejskimi projektami e-infrastrukturalnymi, takimi jak OpenAIRE. Co wnosi ta współpraca?
Uważamy, że otwarty dostęp zostanie rzeczywiście wprowadzony dopiero wtedy, gdy zapewniające interoperacyjność repozytoria instytucjonalne zostaną rozwinięte w skali światowej. Byłby to niewielki pożytek, gdyby tylko marginalna liczba krajów udostępniała w sposób otwarty swój dorobek naukowy. Szczególnie cenne są te ze znaczącym w skali globalnej dorobkiem naukowym. Uważamy, że budowanie sieci kontaktów na poziomie regionalnym i światowym jest kluczowe dla lepszej realizacji zadań lokalnych, łączenia sił, nawiązywania współpracy, a także określania powszechnych standardów, które pomagają w dzieleniu się większą liczbą lepszych utworów naukowych.
Dla polityków i administracji istotnym zagadnieniem są pieniądze. Jakie koszty wiążą się z ustawą o otwartym dostępie? Co się na nie składa? Jakie są sposoby finansowania otwartego dostępu na poziomie krajowym?
Wprowadzenie ustawy wspierającej otwarty dostęp jest związane z wieloma nieprzewidywalnymi kosztami, które jednak muszą zostać oszacowane. Wysiłku wymaga aktywność w kilku obszarach: zwiększanie świadomości, szkolenia, zmiana praktyk rozpowszechniania wiedzy, którymi dotychczas rządziła logika płatnego dostępu oraz współczynnik wpływu. Otwarty dostęp jest wyzwaniem dla uczestników cyklu produkcyjnego wiedzy naukowej. Pociąga to za sobą potrzebę odpowiedzi na wszystkie obawy nurtujące naukowców i instytucje, poprzez podjęcie wysiłków nad edukacją, stosowaniem środków przejściowych, przedstawieniem konkretnych dowodów korzyści płynących z otwartego dostępu, jak również zapewnieniem odpowiednich środków w projektach.
Podsumowując, Ministerstwo poprzez SNRD wspiera utrzymywanie istniejących już repozytoriów oraz zakładanie nowych, wykorzystując zróżnicowane strumienie finansowania. Finansowanie umożliwia:
- nabycie sprzętu komputerowego i powiązanego z nim wyposażenia (szafy rackowe, klimatyzatory itd.);
- staże dotyczące wprowadzania metadanych, skanowania dokumentów, kontroli jakości oraz realizacji innych zadań;
- szkolenia (seminaria, kursy dla początkujących i zaawansowanych, warsztaty i pobyty szkoleniowe) dla podniesienia świadomości, wiedzy i umiejętności właściwego otwartego rozpowszechniania i długotrwałego przechowywania dorobku naukowego.
Być może ważniejsze od wskazywania na koszty, które są i muszą być regularnie pokrywane i uprzednio zabudżetowane, politycy i menadżerowie powinni skoncentrować się na oszczędnościach, które ich gospodarkom przynosi literatura w otwartym dostępie i otwarte dane badawcze.
Otwarty dostęp można postrzegać jako ważny pierwszy krok w kierunku otwartej nauki i skutecznego systemu komunikacji naukowej. Czy mają już Państwo zaplanowane następne kroki? Co jeszcze pozostało do zrobienia?
Rzeczywiście, OD jest jednym z koniecznych kroków, aby myśleć o otwartej nauce. Innym krokiem koniecznym na tej drodze jest zagwarantowanie istnienia e-infrastruktury potrzebnej w tak rozległym kraju jak nasz. Jak wcześniej wspomniałam, Argentyna rozwija INNOVARed i Krajowy System Sieci Zaawansowanych w celu utrzymania i wzmożenia kooperacji, która zapewni funkcjonowanie nie tylko repozytoriów, ale również platform i projektów wymagających zarządzania dużą ilością informacji, tak aby współpraca i otwarta nauka stały się rzeczywistością.
SNRD znajduje się wciąż w fazie wzrostu. Wciąż pojawiają się nowe idee i inicjatywy wokół OD w różnych częściach świata. Wraz z jego rozwojem potrzeby naukowców także rosną i stają się coraz bardziej subtelne. Tak więc w krótkim i średnim okresie zmierzymy się z następującymi wyzwaniami:
- Otwarciem danych badawczych w bazach danych, repozytoriach i portalach, przy czym nie będzie chodziło jedynie o ich interoperacyjność i dostęp, ale też możliwość ponownego wykorzystania, co jest jednym z przewodnich motywów otwartego dostępu.
- Integracją repozytoriów danych i portali z publikacjami oraz odnajdywaniem powiązań między danymi (Linked Data).
- Upoważnieniem repozytoriów jako całości do podejmowania wszystkich działań dotyczących jakości metadanych, ochrony zasobów cyfrowych i zabezpieczeniem danych.
Materiał dostępny na licencji CC BY-SA 4.0.
- Szczegóły
- Opublikowano: 2014-12-19