Wiedza jako dobro publiczne — konsekwencje ekonomiczne
Agnieszka Witoń
Fakt, iż wiedza posiada właściwości dóbr publicznych, ma poważne implikacje dla procesu jej produkcji i dystrybucji. Rynek nie radzi sobie z dobrami publicznymi w sposób efektywny. Podstawowym problem są trudności, jaki napotyka producent lub dystrybutor danego dobra podczas prób kontrolowania jego wtórnej dystrybucji. Wtórna dystrybucja oznacza, że producent nie odnosi wyższych zysków pomimo większej liczby osób korzystających z dobra. Taka sytuacja sprawia, że zachęty ekonomiczne do produkcji tego dobra są niskie i przez to nieskuteczne. Może to powodować niewykształcenie się rynku tego dobra, wykształcenie się rynku nieefektywnego bądź też nawet konieczność zaangażowania się państwa w produkcję i dystrybucję danego dobra.
Na gruncie ekonomicznym wiedza bywa często rozpatrywana na dwa sposoby: jako informacje bądź jako aktywa. W pierwszym przypadku traktowana jest jako zbiór informacji – przetwarzanych a następnie wykorzystywanych w modelach ekonomicznych w celu podejmowania racjonalnych decyzji dotyczących procesów gospodarczych. W drugim ujęciu wiedza stanowi z kolei aktywa biorące udział w procesie produkcji. Nie wszyscy badacze zgadzają się z takim dość umownym podziałem, jednak świadome pomijam tutaj kwestie wzajemnego stosunku wiedzy, informacji i danych czy też samego podziału wiedzy. Warto natomiast podkreślić istotne w kontekście ekonomicznym cechy wiedzy, do których należą:
– dominujący charakter – na wiedzy opiera się przewaga konkurencyjna podmiotu gospodarczego, spełnia ona rolę nadrzędną w stosunku do innych zasobów;
– niewyczerpywalność – wiedza nie zużywa się, jej wartość wzrasta im bardziej jest ona wykorzystywana;
– niematerialność – sama w sobie wiedza nie ma postaci materialnej, materialny może być nośnik lub produkt wiedzy;
– symultaniczne występowanie – wiedza jest zasobem, który może być wykorzystywany jednocześnie w wielu miejscach lub przez wiele osób i organizacji;
– nieliniowy, nieciągły charakter – taka sama ilość wiedzy w różnych kontekstach może mieć różne efekty, nie zawsze występują efekty skali.
Powyższe cechy wiedzy sprawiają, że zalicza się ją do grupy dóbr publicznych. Noblista Joseph Stiglitz wśród globalnych dóbr tego rodzaju wymienia: międzynarodową stabilność gospodarczą, międzynarodowe bezpieczeństwo, środowisko globalne, międzynarodową pomoc humanitarną oraz właśnie wiedzę. Raz wytworzona wiedza nie zmniejsza swojej wartości, kiedy coraz to nowe osoby z niej korzystają: dzielenie się wiedzą nie sprawia, że przestajemy ją posiadać, jest więc ona dobrem niekonkurencyjnym. Na podobnej zasadzie nie da się wykluczyć kogoś z posiadania wiedzy – jeżeli dotarła ona do określonego podmiotu, to nie jest możliwe wykluczenie go z korzystania z tej wiedzy. Rolę dobra publicznego spełnia też informacja, nad którą rozważań nie sposób oddzielić od rozważań nad wiedzą.
Użyteczność wiedzy jako dobra wynika z jej wielu funkcji i charakterystyk. Oczywistą zaletą jest rola, jaką odgrywa ona we wzroście gospodarczym poprzez tworzenie nowych technologii, produktów czy sposobów produkcji. Kumulacja wiedzy w społeczeństwie zwiększa jego dobrobyt, między innymi poprzez podnoszenie standardu życia dzięki coraz to lepszym i tańszym urządzeniom, skuteczniejszej i powszechniejszej szeroko pojmowanej ochronie zdrowia oraz edukacji dostępnej -– dzięki metodom e-learningu – dla osób, które wcześniej nie miały takiej możliwości. Nie mniej ważny jest też fakt, iż wartość wiedzy nie tylko nie zmniejsza się podczas jej konsumpcji, ale także w wielu przypadkach wzrasta w miarę jej używania. Doskonałym przykładem są tu otwarte bazy danych. Dzięki temu, iż może korzystać z nich duża grupa ludzi, ich użyteczność stale rośnie: dane zawarte w bazie są sprawdzane, poprawiane, uaktualniane. Wartość tych danych zwiększa się poprzez dzielenie się nimi z innymi badaczami. Wiedza w sposób kumulatywny tworzy zatem nową wiedzę; bez badań podstawowych niemożliwe byłyby badania stosowane i prace rozwojowe, których owocem są innowacje. Z odkryć wynikają kolejne odkrycia, które otwierają przed naukowcami nowe możliwości wykorzystania dotychczas nabytej wiedzy.
Wiedza, technologie i innowacje mają też charakter komplementarny – w połączeniu z innymi technologiami czy innowacjami ich wspólna wartość jest większa niż suma ich wartości z osobna.
Fakt, iż wiedza posiada właściwości dóbr publicznych, ma poważne implikacje dla procesu jej produkcji i dystrybucji. Rynek nie radzi sobie z dobrami publicznymi w sposób efektywny. Podstawowym problem są trudności, jaki napotyka producent lub dystrybutor danego dobra podczas prób kontrolowania jego wtórnej dystrybucji. Wtórna dystrybucja oznacza, że producent nie odnosi wyższych zysków pomimo większej liczby osób korzystających z dobra. Taka sytuacja sprawia, że zachęty ekonomiczne do produkcji tego dobra są niskie i przez to nieskuteczne. Może to powodować niewykształcenie się rynku tego dobra, wykształcenie się rynku nieefektywnego bądź też nawet konieczność zaangażowania się państwa w produkcję i dystrybucję danego dobra.
W celu rozwiązania problemu produkcji i dystrybucji tak specyficznego dobra, jakim jest wiedza, podejmowane są próby pozbawienia jej cech dobra publicznego, a przynajmniej ograniczenia ich na tyle, aby można jej było przypisać także część cech dóbr prywatnych. Szeroko stosowanym sposobem osiągnięcia tego celu jest ochrona własności niematerialnych, która nadaje produktom wiedzy możliwość wykluczenia z konsumpcji osób, które nie zapłaciły za jej nabycie.
Systemy ochrony wartości niematerialnych różnią się w poszczególnych krajach, jednak ogólnie można wymienić następujące metody:
– patenty,
– prawa autorskie,
– tajemnica handlowa,
– przewaga wynikająca z bycia pierwszym we wprowadzeniu produktu na rynek.
Patenty i prawa autorskie to prawne sposoby ochrony wartości niematerialnych. Tajemnica handlowa może mieć podstawy prawne, gdy przyjmuje formę klauzul w umowie, ale może też bazować na faktycznie niemożliwym do wyegzekwowania w sensie prawnym utrzymywaniu tajemnicy dotyczącej technologii czy know-how stosowanych w przedsiębiorstwie. Pozycja pierwszego producenta danego dobra jest ochroną wartości niematerialnych nie w sensie prawnym, a w sensie ekonomicznym. Taki przedsiębiorca osiąga przewagę innowatora, która pozwala mu osiągać nadzwyczajne zyski przez pewien okres czasu. Okres ten kończy się, gdy imitatorzy skopiują stosowaną technologię, przystosują swoje linie produkcyjne i wypuszczą na rynek konkurencyjne produkty. Długość tego okresu, a więc wielkość przewagi, zależy między innymi od branży, zaawansowania technologicznego produktu oraz zasobów dostępnych konkurentowi.
System ochrony wartości niematerialnych ma współcześnie charakter globalny, między innymi ze względu na działalność organizacji takich jak WTO, której częścią jest TRIPS (Porozumienie w Sprawie Handlowych Aspektów Praw Własności Intelektualnej) oraz WIPO (Światowa Organizacja Własności Intelektualnej) – jedna z organizacji wyspecjalizowanych ONZ. Ciągłe wzmacnianie tej ochrony może mieć jednak skutki negatywne, które najbardziej dotykają kraje rozwijające się, nie zawsze mogące sobie pozwolić na zakup drogiej, acz niezbędnej do rozwoju wiedzy. Warto też wspomnieć o obawach dotyczących tzw. karteli technologicznych, których lobbyści wywierają silny nacisk na podmioty tworzące regulacje. Z drugiej strony, wśród zalet silnej globalnej ochrony własności intelektualnej wymienia się możliwość intensywniejszych innowacji lokalnych oraz transfer technologii w postaci bezpośrednich inwestycji zagranicznych i licencji.
Najbardziej typowy sposób ochrony własności intelektualnej to patent. Jest on niczym innym jak nadanym przez władzę monopolem na wykorzystywanie w działalności gospodarczej określonej technologii. Z reguły na początku posiada go twórca technologii, ale może go on również sprzedać. Taka możliwość stwarza nowy rynek, jednak często nabywcami patentów są podmioty chcące czerpać z niego korzyści nie poprzez wykorzystywanie technologii w działalności gospodarczej, lecz poprzez sądowe egzekwowanie swoich praw, gdy inny podmiot narusza ich monopol. Powoduje to nieefektywność rynkową, gdyż dana technologia nie jest wykorzystywana czy rozwijana. Innym problemem związanym z patentami jest fakt nieuznawania przez niektóre innowacyjne przedsiębiorstwa tego rodzaju ochrony własnej technologii za wystarczającą. Zatrzymują więc część informacji dla siebie, co dodatkowo ogranicza dostępność wiedzy w ujęciu ogólnospołecznym. Patenty opóźniają też publikację wyników badań, które są ich podstawą – proces patentowy trwa pewien okres czasu, a innowator nie chce ryzykować upubliczniania swojej wiedzy, zanim będzie ona chroniona. Z mikroekonomicznego punktu widzenia nieefektywność patentu jako monopolu wyraża się w niższej produkcji i wyższej cenie dobra w porównaniu z systemem wolnorynkowym. Utracony potencjał (wynikający z niezrealizowanej, ale możliwej produkcji) jest nazywany stratą społeczną.
Sytuacja taka występuje w przypadku patentów, ale można ją też rozciągnąć na wszystkie sposoby ochrony własności intelektualnej. Każdy z nich powoduje bowiem, że wiedza czy też jej produkt nie jest dostępny dla wszystkich zainteresowanych. W przypadku dobra o tak dużych pozytywnych efektach zewnętrznych strata ta jest szczególnie dotkliwa dla społeczeństwa, ponieważ znacząco obniża potencjalny dobrobyt. Wydawałoby się więc, że ochrona wartości niematerialnych jest niepotrzebna, a nawet niepożądana. Trzeba jednak pamiętać, że bez tej ochrony wiedza na powrót stałaby się czystym dobrem publicznym, a w rezultacie przedsiębiorcy mieliby bardzo niską motywację do jej produkcji. Ochrona własności intelektualnej stanowi zatem zachętę ekonomiczną, dając w niektórych przypadkach możliwość osiągnięcia nawet nadzwyczajnych zysków.
Powstaje tutaj dylemat: czy pozwolić raczej na zaistnienie straty społecznej, czy też ryzykować wycofanie się przedsiębiorców z sektora wiedzy? Właściwie w obu przypadkach grozi niewystarczająca podaż wiedzy. Aby rozwiązać ten dylemat, należy zadać sobie pytania o to, która sytuacja jest groźniejsza (tj. która bardziej wpływa na zmniejszenie podaży wiedzy), oraz o to, czy ochrona prawna własności intelektualnej to jedyny sposób na zachęcenie przedsiębiorstw do podejmowania działalności innowacyjnej.
Odpowiedź na pierwsze pytanie nie jest jednoznaczna, gdyż zależy od wielu zmiennych. Konieczne jest jednak podkreślenie, iż postępująca prywatyzacja wiedzy skutkująca ograniczeniami dostępu zarówno do niej samej, jak i informacji stawia na straconej pozycji instytucje nierynkowe, które tradycyjnie odgrywały istotną rolę w tworzeniu nowych produktów wiedzy. Ważnym elementem dyskusji jest też dwojaki charakter wiedzy – może ona być traktowana jako dobro finalne, konsumpcyjne, ale jednocześnie wiele z produktów wiedzy jest też dobrem pośrednim, produkcyjnym. Wiedza tworzy nową wiedzę, dlatego jej ograniczenie będzie miało podwójnie negatywne skutki.
- poprz.
- nast. »»
- Szczegóły