Wiedza oswobodzona

Michał Starczewski

 

Wiedza od zawsze była dobrem publicznym. Potrzebuje jednak pewnego nośnika, np. książki. Materialne nośniki wiedzy stanowią już zasób ograniczony, w związku z czym są przedmiotem rywalizacji. Ten sam egzemplarz książki w twardej oprawie może w danym momencie stać tylko na jednej półce. Znaczenie rewolucji cyfrowej polega przede wszystkim na tym, że umożliwia uczynienie także z niektórych nośników wiedzy dóbr publicznych, korzystanie z których przez jednych nie umniejsza możliwości korzystania przez innych.

 

Peter Suber jest ikoną ruchu otwartego dostępu. Był jednym z sygnatariuszy Budapesztańskiej Deklaracji Otwartego Dostępu, w której po raz pierwszy zdefiniowano otwarty dostęp. W konferencji w Budapeszcie w 2001 r. brał udział jako profesor filozofii, specjalizujący się w myśli Sørena Kierkegaarda (z wykształcenia jest także prawnikiem, ale nigdy jako prawnik nie praktykował). Szanse, jakie dostrzegał w wykorzystaniu powstających na jego oczach nowych technologii w komunikacji naukowej, pociągnęły go do aktywności na rzecz poszerzania dostępu do wiedzy. Zaczął rozsyłać newsletter dotyczący otwartego dostępu, który z czasem przekształcił w blog Open Access News. Obecnie Suber pełni funkcję dyrektora Harvard Office for Scholarly Communication.

W 2012 r. opublikował kompendium Otwarty dostęp (wyd. polskie 2014 r.). W 2016 r. ukazała się jego kolejna książka, Knowledge Unbound. Selected writings on open access, 2002-2011 (Wiedza oswobodzona. Pisma wybrane o otwartym dostępie z lat 2002-2011). Jest to wybór 44 esejów publikowanych we wspomnianych newsletterze i blogu. Słowo wstępne napisał Robert Darnton, dyrektor Biblioteki Harvarda, który zyskał sławę jako historyk kultury, autor głośnej książki Wielka masakra kotów.

Choć część poświęcona politykom otwartości w instytucjach układa się w spójną narrację, to cały zbiór nie stanowi „historii otwartego dostępu”. Nie tylko dlatego, że eseje nie zostały ułożone chronologicznie, ale przede wszystkim dlatego, że Subera interesują przede wszystkim problemy, a nie wydarzenia. Identyfikuje kontrowersyjne zagadnienia i przedstawia swoje stanowisko. Pierwotne teksty opatruje postscriptum z komentarzem.

Suber ma umiejętność plastycznego przedstawiania istoty sprawy. Chętnie posługuje się metaforami i porównaniami. Nierzadko wplata subtelne poczucie humoru. Przykładem metafory jest – zaczerpnięty z argumentacji PLOS przeciwko przejmowaniu praw autorskich przez wydawców – przykład akuszerki, która pomaga przyjść dziecku na świat i dostaje za tę usługę wynagrodzenie, a nie prawa do dziecka (s. 11). Porównuje otwarty dostęp do rozwiązania problemu „ostatniej mili”, znanego wśród firm telekomunikacyjnych. Dostarczenie usługi do indywidualnych odbiorców wiąże się z największymi trudnościami, które rozwiązuje się np. dzięki wi-fi (s. 108 i n.). Podobnie otwarty dostęp usuwa konieczność kosztownego docierania do indywidualnych czytelników. Tłumacząc, dlaczego OD nie jest „Napsterem nauki” i jakie są różnice między dystrybucją muzyki a dystrybucją treści naukowych, Suber sięga po analogię do seksu: dobrowolny seks jest wielkim życiowym dobrem, ale brak zgody sprawia, że staje się przestępstwem. Podobnie ocena dostępności bezpłatnych treści w internecie powinna zależeć od tego, czy uprawnieni wyrażają na to zgodę (s. 304). 

Eseje zostały podzielone na 9 części, ale wydaje się, że można podzielić je na trzy grupy. W pierwszej znajdują się teksty, w których Suber wnikliwie analizuje znaczenie OD i jego fundamentalne aspekty. Przede wszystkim są to pierwsze eseje: o wiedzy jako dobru publicznym i o działaniu wynikającym z misji w warunkach rynkowych, ale też o pierwowzorze rewolucji otwartego dostępu, jakim było wprowadzenie znaczków pocztowych. W drugiej grupie znajdują się teksty zbierające argumenty przeciwników OD i zbijające je kontrargumenty. W trzeciej grupie przedstawione zostały pomysły na wdrożenie OD do treści pozostających na uboczy głównego dyskursu, np. w tytułowym eseju Knowledge unbound Suber przedstawia sposób na zapewnienie OD do starszych, wartościowych artykułów.

Osoby mające rozeznanie w dyskusji o otwartym dostępie nie będą zaskoczone wątkami o różnych wariantach OD (gratis – libre, złota droga vs zielona droga), politykach instytucjonalnych i modelach biznesowych otwartych czasopism. Znajdą jednak zapewne mniej znane argumenty, np. informację, że czasopisma w płatnym dostępie są w przeliczeniu na liczbę cytowań i impact factor droższe od czasopism otwartych (s. 278). Interesujące są uwagi o ciężarze sukcesu (s. 314 i n.), poczynione w 2004 r., czyli w czasie, gdy idea otwartego dostępu gwałtownie zyskiwała na popularności. Coraz więcej osób zaczęło publicznie posługiwać się terminem „otwarty dostęp” drastycznie przeinaczając jego sens. W jaki sposób zachować „czystość doktryny” (szerszy dostęp to nie otwarty dostęp!), a zarazem doceniać każdy, choćby niewielki krok w dobrą stronę?

Suber potrafi zrobić krok w tył i pokazać sens przemian komunikacji naukowej w szerszej perspektywie i w nieoczywistym kontekście. Esej z 2002 r. Analogies and Precedents for the FOS Revolution rozpoczyna od postawienia pytania o historyczną analogię do rewolucji, jaką jest pojawienie się otwartych publikacji. Jakie wydarzenie w przeszłości wywołało podobne zmiany w sferze ekonomicznej? Odrzuca narzucające się porównanie z prasą drukarską Gutenberga, ponieważ nie spowodowała ona, że produkt stał się dostępny bez opłat dla końcowego użytkownika. Z kolei telewizja i radio były bezpłatne dla użytkowników od początku swojego istnienia, więc nie musiały przechodzić żadnego przeobrażenia. Suber znalazł pierwowzór dla rewolucji otwartego dostępu w rewolucji pocztowej, zainicjowanej opublikowaniem w 1837 r. broszury przez Rowlanda Hilla, a wdrażanej w Anglii od 1840 r. Do tego czasu koszt dostarczenia listu ponosił jego odbiorca. Zależał on od wielu warunków, jak wielkość listu i odległość. Obliczany był indywidualnie i w skomplikowany sposób. Hill wpadł na pomysł, który z początku wydawał się dziwactwem, ale szybko zaczął być postrzegany jako oczywisty: opłatę za dostarczenie listu może ponieść nadawca, wykupując znaczek pocztowy. Znaczek pocztowy, innowacja Hilla, pozwolił zestandaryzować wysokość opłaty za dostarczenie przesyłki na obszarze całej Anglii, a przede wszystkim zmienić system z opłaty za dostęp, ponoszonej przez odbiorcę, na opłatę za wysłanie, obciążającą nadawcę. Dzięki temu prostemu zabiegowi udało się sprawić, że usługi pocztowe stały się szeroko wykorzystywane także przez uboższe warstwy społeczeństwa.

Wartościowe jest zestawienie argumentu za otwartym dostępem jako dobrem publicznym (Knowledge as a Public Good) z argumentem z finansowania publicznego (Taxpayer argument for Open Access). Wiedza od zawsze była dobrem publicznym. Zwiększenie wiedzy jednej osoby nie wpływa na wiedzę drugiej. Nie pojawia się element rywalizacji o ograniczone zasoby. Wiedza potrzebuje jednak pewnego nośnika, np. książki. Materialne nośniki wiedzy stanowią już zasób ograniczony, w związku z czym są przedmiotem rywalizacji. Ten sam egzemplarz książki w twardej oprawie może stać w danym momencie tylko na jednej półce. Znaczenie rewolucji cyfrowej polega przede wszystkim na tym, że umożliwia uczynienie także z niektórych nośników wiedzy dóbr publicznych, korzystanie z których przez jednych nie umniejsza możliwości korzystania przez innych. Publikacje naukowe nadają się do tego szczególnie dobrze, ponieważ badacze uzyskują wynagrodzenie niezależnie od liczby sprzedanych egzemplarzy. Skoro są warunki, by uczynić dobro publiczne także z tekstów, a nie tylko z wiedzy w niej zawartej, szczególnej wagi nabiera argument z finansowania publicznego. Suber ma bowiem świadomość, że finansowanie publiczne dotyczy różnego rodzaju dóbr, także dóbr, które stanowią zasób ograniczony (np. muzeum może przyjąć ograniczoną liczbę odwiedzających).
 
Czy jest w Knowledge Unbound coś, co pozostawia w czytelniku wrażenie lekkiego niedosytu? Czy są jakieś ważne wątki, które nie znalazły się w tym tomie? Patrząc na zebrane teksty z perspektywy roku 2016 przede wszystkim brakuje świadomości, że nie każdy wariant otwartego dostępu przynosi społeczeństwu takie same korzyści. Teksty kończą się na roku 2011. Już po tej dacie zaczęły toczyć się najbardziej zacięte dyskusje z wielkimi wydawcami. Po decyzjach podjętych przez agencje finansujące badania  jesteśmy już bogatsi o doświadczenia ze stosowaniem różnych modeli OD. Przykładowo, przed 2011 r. Suber nie był jeszcze świadomy, jak drogim rozwiązaniem są czasopisma hybrydowe (por. np. s. 153).

Suber poświęca uwagę przede wszystkim na znalezienie rozwiązań, które zrównoważą interesy różnych grup: naukowców, wydawców, społeczeństwa itd. W niewielkim stopniu zastanawia się nad możliwością (lub potrzebą) gruntownego przebudowania całego systemu komunikacji naukowej i przemyślenia go na nowo. W książce pojawiają się tylko pojedyncze sygnały, że takie zmiany zachodzą, np. fakt, że pojedynczy artykuł zastąpił całe czasopismo w roli podstawowej jednostki dystrybucji, a analogiczny proces zachodzi w procesie oceny jakości i wpływu (s. 75).

Wreszcie, eseje Subera dotyczą otwartego dostępu do publikacji naukowych. Dostęp do danych badawczych, jeśli się pojawia, to tylko marginalnie. Tymczasem w ostatnich latach kwestia otwartego dostępu do danych badawczych ogromnie zyskała na znaczeniu. Teksty pisane w latach 2002-2011 nie mogą odpowiadać na problemy, które z całą ostrością pojawiły się dopiero później. Wybrane eseje pozostają aktualne. Na niektóre opinie Subera rzutuje co prawda amerykański punkt widzenia. Polski czytelnik może się zastanawiać, czy w polskim kontekście sprawdzają się tezy takie, jak wyrażona w eseju o organizacjach zorientowanych na wypełnianie misji: jednym organizacjom dobrze robi własność państwowa (policja, straż pożarna), drugie mogą być państwowe lub prywatne (np. szkoły). Są też takie organizacje nastawione na wypełnianie misji, jak gazety i media, dla których własność państwowa byłaby katastrofą (s. 20).

Warto sięgnąć po Knowledge Unbound, a zwłaszcza po eseje, w których Suber pomaga zrozumieć fundamentalne znaczenie zmian związanych z otwartym dostępem. Pozwalają one trochę lepiej pojąć sens rewolucji w komunikacji naukowej, która dzieje się na naszych oczach.

Peter Suber, Knowledge Unbound. Selected writings on open access, 2002-2011, The MIT Press 2016.

Additional information