Open Data Directive

Przybliża się perspektywa zobowiązania wszystkich państw członkowskich UE do wprowadzenia polityk otwartego dostępu do danych badawczych. 7 listopada Rada UE uzgodniła poprawiony tekst nowej dyrektywy o dostępie do danych publicznych, zmieniając przy okazji jej nazwę na Open Data Directive. Dyrektywa rozszerzy zakres dotychczasowych przepisów o ponownym wykorzystaniu informacji sektora publicznego, obejmując nimi także dane badawcze. Uzasadnione jest to tym, że „otwarty dostęp pomaga podnosić jakość, redukuje niepotrzebne dublowanie badań, przyspiesza proces badawczy, zwalcza nieuczciwe zachowania w nauce, a także w ogólności wspiera rozwój gospodarczy i innowacje” (motyw 23).

Obowiązkowe polityki otwartego dostępu

Zgodnie z obecnym kształtem projektu, państwa członkowskie będą musiały wprowadzić krajowe polityki otwartego dostępu oraz podjąć stosowne działania w celu otwartego udostępnienia danych badawczych, które zostały zgromadzone dzięki środkom publicznym. Polityki te mają być skierowane do organizacji prowadzących badania oraz do agencji finansujących.

W art. 2 pkt 7 projektu znajduje się definicja danych badawczych. Za dane badawcze uznaje wszystkie treści w postaci cyfrowej, inne niż publikacje naukowe, które zostały zebrane lub wytworzone w toku prowadzenia badań naukowych i zostały wykorzystane jako dowód w procesie badawczym, albo są powszechnie w społeczności akademickiej uznawane za niezbędne do sprawdzenia poprawności ustaleń i wyników badań.

Dane mają być dostępne zarówno do użytku niekomercyjnego, jak i komercyjnego. Narzędziem do spełnienia wymagań mają być repozytoria instytucjonalne lub dziedzinowe. Choć zasadą ma być udostępnianie danych sfinansowanych ze środków publicznych, to projekt dyrektywy przewiduje ograniczenia i wyjątki.  Wdrażając dyrektywę, państwa członkowskie powinny wziąć pod uwagę uzasadniony interes komercyjny i prawa własności intelektualnej istniejące uprzednio w stosunku do badań. W pierwszym przypadku chodzi przede wszystkim o zdolność patentową wynalazków związanych z wynikami badań. W drugim przypadku unijny ustawodawca dostrzega, że w toku badań często naukowcy korzystają z cudzych utworów.

Wyłączone spod dyrektywy będą dane dotyczące bezpieczeństwa narodowego, obronności i bezpieczeństwa publicznego. Programy komputerowe nie będą wchodziły w zakres dyrektywy, ale każde państwo członkowskie wdrażając dyrektywę będzie mogło zdecydować o objęciu tymi samymi zasadami także programów komputerowych powstałych w toku prac badawczych. Dyrektywa w motywie 24 odnosi się do zasady „as open as possible, as closed as necessary”, wskazując na kryteria stosowania ograniczeń w udostępnianiu.

Co dalej?

Projekt dyrektywy trafi teraz do Parlamentu Europejskiego. Europosłowie mogą przyjąć go bez zmian lub zaproponować poprawki. Odrzucenie projektu w całości jest mało prawdopodobne. W przypadku wprowadzenia zmian projekt będzie jeszcze uzgadniany z Radą.

Po przyjęciu ostatecznego tekstu dyrektywy państwa członkowskie będą miały dwa lata na wdrożenie jej do swojego porządku prawnego. Polski parlament przyjmując odpowiednią ustawę zdecyduje, czy ograniczy się do minimalnego standardu udostępniania danych badawczych, czy rozszerzy politykę otwartości m.in. na programy komputerowe powstałe w ramach badań finansowanych ze środków publicznych. Będzie to dobra okazja do ustawowego uregulowania także kwestii otwartego dostępu do publikacji.

Dodaj komentarz


Kod antyspamowy
Odśwież

Additional information