Jak angażować naukowców w zarządzanie danymi badawczymi?

Zarządzanie danymi badawczymi staje się jedną z kluczowych umiejętności pozwalających na zapewnienie większej otwartości, rzetelności i integralności badań naukowych oraz długoterminowe zarządzanie wiedzą w instytucji naukowej. Rozwijaniem kompetencji w tym obszarze pasjonują się jednak najczęściej bibliotekarze, aktywiści działający na rzecz otwartej nauki i specjaliści od danych badawczych, nie zaś sami naukowcy. Taka diagnoza leży u podstaw publikacji „Engaging Researchers with Data Management: The Cookbook” wydanej w październiku 2019 roku (otwarty dostęp na stronie wydawcy).

Książka ma odpowiadać na problemy i bariery w promowaniu dobrych praktyk w zakresie zarządzania danymi badawczymi, w szczególności brak zaangażowania, motywacji i przekonania o potrzebie rozwoju kompetencji w tym obszarze. Składają się na nią 24 rozdziały z przykładami konkretnych strategii i działań, które mają na celu nie tylko zainteresowanie badaczy wspomnianym zagadnieniem, ale także wpisanie go w codzienną pracę naukowców czy w strategię wdrażania instytucjonalnych polityk otwartości.

Praktyczny aspekt publikacji sygnalizuje podtytuł książki: „The Cookbook” rzeczywiście można czytać jako zbiór „przepisów”. Wybranie odpowiedniego „przepisu” i skorzystanie z niego ułatwia tabela na stronie 11, która wskazuje potrzebne „składniki” lub - precyzyjnie - warunki, w jakich wdrażać będziemy proponowane rozwiązania. Chodzi tu przede wszystkim o środki finansowe, zespół i kompetencje oraz grupę docelową, z którą zamierzamy pracować.

Z zamieszczonych w książce „przepisów” skorzystać mogą bibliotekarze, trenerzy prowadzący szkolenia dotyczące otwartej nauki, pełnomocnicy ds. otwartego dostępu, specjaliści ds. danych, ale także pracownicy działów wspierających badaczy w przygotowywaniu wniosków i realizacji projektów badawczych. Co istotne, autorzy nie oferują merytorycznego wprowadzenia do zagadnień związanych z zarządzaniem i udostępnianiem danych badawczych ani spójnego opisu dobrych praktyk. We wstępie czytamy: „Skupiamy się nie na tym, co składa się na dobre zarządzanie danymi badawczymi, ale raczej na tym, jak efektywnie przekazywać to społeczności naukowej” (s. 2). Znakomita większość opisanych w książce strategii dotyczy uczelni brytyjskich, niderlandzkich czy norweskich, które zdążyły już wypracować i wypróbować różne działania w zakresie zarządzania danymi badawczymi i promocji dobrych praktyk, choć warto odnotować też, że wśród opisanych przykładów jest również Uniwersytet Makerere (Uganda), na którym idea zarządzania danymi badawczymi promowana jest przez jedną osobę.

Zamieszczone w książce case studies zgrupowano w 8 rozdziałach, które skupiają się na możliwych formach, kontekstach i najważniejszych motywacjach angażowania naukowców w zarządzanie danymi badawczymi. Kolejne rozdziały dotyczą: wdrażania polityk otwartości, szukania punktów zbieżnych z potrzebami naukowców, organizacji szkoleń oraz wydarzeń, rozwijania sieci liderów danych (Data Champions), prowadzenia konsultacji, wywiadów oraz archiwizacji wyników badań starszych badaczy, także tych, którzy przechodzą na emeryturę. Podział ten ułatwia lekturę i poruszanie się po całej publikacji, ale w żadnym wypadku nie powinien być traktowany jako wykluczające się kierunki działań. Rozwiązania z różnych rozdziałów z powodzeniem mogą a nawet powinny się uzupełniać, dlatego w publikacji znajdziemy kilka case studies opisujących różne działania tych samych uczelni, np. Uniwersytetu w Tromsø, Uniwersytetu w Utrechcie czy Uniwersytetu Technicznego w Delft. To instytucje z rozwiniętym systemem wspierania naukowców w zarządzaniu danymi, który polega m.in. na odpowiednim łączeniu różnych strategii przy jednoczesnym uwzględnianiu potrzeb różnych interesariuszy i warunków działania na różnych szczeblach organizacyjnych. Przykłady zgromadzone w książce pokazują, że wdrażanie polityki otwartości na szczeblu centralnym często wymaga uzupełnienia o działania uwzględniające specyfikę konkretnych dyscyplin, podejmowane na wydziałach lub w instytutach. 

W tym kontekście interesujące są działania opisane w rozdziale 5. „Networks of Data Champions”, które skupiają się na działalności Data Champions, gotowych dzielić się specjalistyczną wiedzą z konkretnej dyscypliny, aby promować zasady FAIR i dobre praktyki w zakresie zarządzania danymi badawczymi bądź doradzać członkom lokalnych społeczności, innym pracownikom wydziałów czy instytutów (s. 90). Taką formułę zaproponowało Biuro ds. Komunikacji Naukowej działające na Uniwersytecie w Cambridge, które koordynuje pracę sieci Data Champions wyłonionych w drodze otwartego naboru na wolontariuszy. Pełnią oni funkcję łączników pomiędzy ekspertami zajmującymi się otwartą komunikacją naukową a pracownikami naukowymi konkretnych jednostek, którzy oczywiście wciąż mogą potrzebować podstawowych informacji o otwartej nauce, ale w szczególności zainteresowani są praktycznymi wskazówkami i zastosowaniem konkretnych rozwiązań w codziennej pracy badawczej. Taka forma pracy wydaje się skuteczna, choć oczywiście wiąże się z pewnymi trudnościami: odbywa się na zasadzie wolontariatu, dlatego może okazać się do pewnego stopnia niestabilna bądź wymagać dodatkowej promocji. Warto wspomnieć, że olbrzymią zaletą publikacji jest to, że wielu autorów w sposób otwarty pisze nie tylko o sukcesach, ale również o trudnościach, jakie napotkali w swojej pracy oraz o ograniczeniach konkretnych strategii. Istotne są tutaj między innymi uwarunkowania organizacyjne i finansowe opisane we wspomnianej już tabeli, która porządkuje wszystkie „przepisy”.

Jako punkt odniesienia warto przywołać rozdział 6. „Dedicated Consultants to Offer One-to-One Support with Data”, który w dotyczy podobnych problemów co rozdział 5., ale zawiera rozwiązania wymagające szerzej zakrojonych działań i zatrudnienia konsultantów specjalizujących się w konkretnym obszarze. Wszystkie przykłady zaprezentowane w tym rozdziale dotyczą dużych uniwersytetów badawczych, które oprócz konsultantów dziedzinowych zatrudniają ponad 10 pracowników zapewniających wsparcie w zarządzaniu danymi badawczymi na szczeblu centralnym (s. 110). Działania opisane w poszczególnych case studies są podobne, ale różne są modele finansowania, co sprawia, że rozdział ten może zainteresować w szczególności specjalistów doradzających decydentom.

Interesującym pomysłem na sprawne wspieranie zarządzania danymi w instytucji naukowej jest również wpisanie tego wsparcia w odpowiednie, istniejące już procedury. Propozycje takich rozwiązań znajdują się w rozdziale 2. „Finding Triggers for Engagement”. Uniwersytet w Manchesterze wymaga przygotowania planu zarządzania danymi badawczymi w trzech przypadkach - podczas ubiegania się o finansowanie, zgody komisji etycznych oraz przestrzeń dyskową w ramach usług oferowanych przez uczelnię. Na Uniwersytecie Technologicznym w Sydney odpowiednie jednostki działu informatycznego i biblioteki wspólnie zwracają się do grantobiorców, aby zaoferować im 45-minutowy wywiad, umożliwiający zaplanowanie odpowiedniego wsparcia i stworzenie planu zarządzania danymi badawczymi (DMP). Jeden z wydziałów Uniwersytetu w Glasgow opracował bardziej złożoną procedurę, która według autorów podrozdziału sprawdzi się w mniejszych jednostkach. Wniosek o realizację projektu badawczego oceniany jest zarówno pod kątem zgodności z profilem badawczym jednostki, jak i pod kątem odpowiedniego zarządzania danymi. Oceniających wniosek eksperci zaznaczają w systemie, że wymagany będzie plan zarządzania danymi, po czym powiadomienie o tej decyzji otrzymują wnioskodawcy oraz wydziałowa specjalistka ds. danych. Co ciekawe, procedura ta stosowana jest niezależnie od tego, czy instytucja finansująca badania wymaga planu zarządzania danymi, a wsparcie, jakie otrzymuje badacz nie kończy się z chwilą zaakceptowania wniosku. Zespół badawczy dostaje również dostęp do dysku z podstawową dokumentacją badania klinicznego (trial master file) oraz specjalnie przygotowanym folderem do zarządzania danymi.

Omawiana publikacja zawiera wiele podobnych pomysłów i wskazówek, często opisanych z dużą precyzją. Oczywiście zastosowanie ich może być trudne, w szczególności, kiedy wymagać będzie dużych nakładów finansowych, zatrudnienia specjalistów czy zmiany obowiązujących procedur. Przegląd możliwych rozwiązań jest jednak bardzo potrzebny, ponieważ wiele instytucji wciąż znajduje się na początku drogi i stoi przed decyzjami dotyczącymi tego kto i w jakim zakresie powinien udzielać naukowcom wsparcia w zarządzaniu danymi badawczymi, jak skoordynować pracę wielu różnych działów czy jednostek zaangażowanych w to wsparcie, jak reagować na wyzwania specyficzne dla konkretnej dyscypliny.

Warto w tym kontekście zauważyć, że publikacja ukazuje się w szczególnym momencie - polskie instytucje naukowe od kilku miesięcy stoją przed trudnym zadaniem wspierania badaczy w planowaniu zarządzania danymi badawczymi zgodnie z wymogami Narodowego Centrum Nauki. Chociaż konieczność sporządzania planów i udzielenia w nich odpowiedzi na wiele pytań dotyczących sposobu wytwarzania, przechowywania i udostępniania danych badawczych, wynika bezpośrednio z procedury grantowej, warto też rozpocząć dyskusję o tym jakie rozwiązania mogą wdrażać uniwersytety i instytuty naukowe niezależnie od wymogów agencji finansujących badania naukowe. Omawiana publikacja może stanowić doskonały punkt wyjścia dla takich rozważań.

Dodaj komentarz


Kod antyspamowy
Odśwież

Additional information